Autorem pozwu jest zarząd Wodociągów i Kanalizacji, który poczuł się urażony tym, co pisali o spółce związkowcy reprezentujący Energetykę Cieplną Opolszczyzny. W ECO trwa obecnie wojna udziałowców, a załoga obawia się, że kadrowe zmiany w firmie, źle wpłyną na sytuację pracowników.
W liście otwartym do prezydenta Opola związkowcy pisali m.in., że czują się zagrożeni zmianami takimi, jak w WiK, gdzie po zmianie władzy w ratuszu wymieniono cały zarząd i trwa rotacja kadrowa.
W pozwie wodociągów czytamy również, że związkowcy ECO posługiwali się nieprawdziwymi danymi, np. zasugerowali, że zatrudnienie w wodociągach wzrosło o 10 procent. Zarząd miejskich wodociągów chce też, aby związki zawodowe w ECO „zaprzestały ataków na spółkę”.
Zbigniew Leszczyński, prezes WiK, przyznaje, że swojej karierze nie spotkał się z sytuacją, aby to zarząd firmy pozywał związki zawodowe w drugiej spółce. Prezes uważa jednak, że nie miał innego wyjścia.
- Reprezentanci związków zawodowych i rady pracowników ECO posługiwali się nieprawdziwymi danymi, które stawiały naszą firmę w negatywnym świetle - przekonuje prezes. - Niezależnie od tego, kto naruszałby dobra osobiste WiK, nasza reakcja byłaby taka sama.
Pracownicy ECO nie chcą oficjalnie komentować pozwu, a swoją linię obrony zamierzają przedstawić w sądzie. Wiemy, że na razie nie chcą odpuszczać, bo uważają, że mieli prawo „czuć się zagrożeni”, a w ich listach nie było nieprawdy.
Pozwu nie zamierza też wycofywać zarząd WiK i teraz od sądu zależy czy i kiedy sprawa trafi na wokandę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?