Zarzuty stare i nowe

W styczniu bieżącego roku radni głosowali nad odwołaniem prezydenta oraz Stanisława Dolaty, przewodniczącego rady miasta. W przypadku Dolaty opozycji się powiodło - został odwołany. Prezydent utrzymał się na stanowisku. Kolejny wniosek mógł być złożony po upływie sześciu miesięcy. I tak też się stanie.

- Nie chodzi tutaj o rozgrywki polityczne. Prezydent Pogan jest naszym zdaniem złym gospodarzem miasta i dlatego trzeba go zmienić - powiedział Janusz Wójcik, radny OKOOP.
Nowy wniosek zawiera stare zarzuty, które były podnoszone już w styczniu. Radni opozycji zarzucają Leszkowi Poganowi nieprawidłowości w gospodarowaniu mieniem komunalnym, wyrażające się m.in. brakiem nadzoru nad prowadzonymi przetargami, robotami i spółkami prawa handlowego, którym powierzono majątek gminy bądź w zarząd, bądź w postaci aportu.

Zarząd miasta pod kierownictwem Leszka Pogana dopuścić się miał naruszenia dyscypliny finansów publicznych przy modernizacji krytej pływalni. Dokonał też wyboru zarządców mienia komunalnego, chociaż istniały przesłanki dla odrzucenia tych ofert, podpisał z tymi trzema spółkami umowy, chociaż nie wniosły one należytego zabezpieczenia tych umów. Prezydent, zdaniem opozycji, nie zadbał też o zabezpieczenie interesu miasta w spółce "Dobre Domy" ani w momencie powoływania tej spółki, ani w czasie jej dalszej działalności. Prezydent winien jest także braku właściwego nadzoru nad przydzielaniem mieszkań osobom niezbędnym dla miasta.

Do tych zarzutów teraz dołączono nowe. Pierwszy z nich dotyczy kolejnej spółki z udziałem miasta - BOMI Investment. Zarzut dotyczy między innymi przekazania spółce na własność ziemi, która miały być oddana tylko w wieczyste użytkowanie. Następny zarzut dotyczy pływalni i tego, że pieniądze na jej modernizację wydano niewłaściwie. Radni opozycyjni we wniosku o odwołanie powołują się również na zadłużenie opolskich ZOZ-ów i prowadzenie bez zgody rady kilku inwestycji.

- Opozycja, w przypadku prezydenta Pogana, mówi tylko o negatywnych sprawach, a nie o tym, co miasto zyskało. A błędów nie popełnia tylko ten, kto nic nie robi. To jest trudna sprawa. Prezydent chciał jak najlepiej i może trochę przedobrzył. Nie wiem tylko, czy radni powinni się tym zajmować. Zarzuty wysuwane przez opozycję się powtarzają, tyle że nie znajdują potwierdzenia w postępowaniu prokuratorskim. Wszak przeciw prezydentowi nie toczy się żadna sprawa - powiedział Artur Sypień, przewodniczący klubu radnych koalicji SLD, TPO, MN w opolskiej radzie miasta.

Janusz Wójcik, mówiąc o zarzutach, które się powtarzają, podkreślał, że przez pół roku nie zrobiono nic, żeby zmienić sytuację: - Najlepszy przykład to "Dobre Domy". Sprawy nie rozwiązano do dziś. Rada jest od tego, żeby kontrolować działania zarządu. Między innymi po to się tam spotykamy i bierzemy dietę. Ten zarząd miasta jest zły, więc trzeba go zmienić. Próbowaliśmy porozumieć się z koalicją. Była propozycja powołania prezydenta spoza układu partyjnego. Wszelkie rozmowy skończyły się po wizycie Leszka Millera w Opolu. Powód - zbliżające się wybory, przed którymi nikt nie chce podejmować niepopularnych decyzji. Tyle, że to jest postawienie sprawy na głowie. Wybory nie mogą być celem samym w sobie.

Wniosek będzie głosowany najwcześniej w sierpniu (od złożenia go musi minąć co najmniej 30 dni). Żeby odwołać prezydenta, potrzeba 27 głosów. Opozycja (UW, AWS, OKOOP) ma ich w radzie 19. Jednak już zdarzyło się (np. w przypadku odwołania Stanisława Dolaty), że radni koalicji głosowali tak, jak chciała opozycja. Artur Sypień chce pozostawić decyzję poszczególnym radnym: - Każdy radny koalicji będzie głosował zgodnie ze swą indywidualną oceną. Wprowadzanie dyscypliny klubowej mijałoby się z celem, więc myślę, że nie podejmiemy takich ustaleń - stwierdził Artur Sypień.

Janusz Wójcik ma wątpliwości, czy uda się odwołać prezydenta: - Koalicja będzie czekać, aż Pogan odejdzie z własnej woli po wyborach parlamentarnych, jak zresztą sam zapowiada. My nie zamierzamy rezygnować. Miasto jest rządzone źle i trzeba to zmienić.