Ja nie wiem, czy ci policjanci wysłani na interwencję w sprawie odśnieżenia ulic Kędzierzyna-Koźla przed szóstą, czyli na czas, gdy wielu wyjeżdża do roboty, nie mają jakichś myślących dowódców? A może mróz mózgi ścisnął? No to trzeba opuszczać uszka czapek służbowych.
Ta interwencja z doniesienia obywatela przypomina filmową reakcję strażnika, który wpuścił na teren zamknięty Bronisława Pawlika na metkę z koła dmuchanego.
Ale to była polska komedia, a tu niestety samo życie...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?