Jestem przerażona, kiedy czytam bzdury, które wypisują na forach internetowych tzw. ekologiczni rodzice - mówi pani Małgorzata z Kątów Opolskich, mama 8-miesięcznej Nadii. - Ja rozumiem, że mają prawo do własnego zdania, ale nie chcę, aby ich lekkomyślność zaszkodziła mojemu dziecku. Bo przecież mała pewnie będzie spotykała się z niezaszczepionymi dziećmi na placu zabaw czy w przedszkolu.
Pani Małgorzata woli dmuchać na zimne i oprócz obowiązkowych szczepień zdecydowała się również na dodatkowe. - Na razie mała została zaszczepiona przeciwko pneumokokom i rotawirusom - dodaje. - W sumie zapłaciliśmy blisko 2 tys. złotych a to jeszcze nie koniec, bo są kolejne szczepienia, które warto zrobić. Bo gdyby coś się stało mojemu dziecku, nie wybaczyłabym sobie, że czegoś nie dopilnowałam.
Wśród rodziców zadania na temat szczepień są podzielone. Jedni nie szczędzą grosza, na te dodatkowe , bo wierzą, że to uchroni ich pociechy przed groźnymi chorobami zakaźnymi. Inni robią wszystko, aby ich uniknąć. Tak jak Majka, która uważa, że szczepionki są szkodliwe, dlatego swoich dzieci nie zaszczepiła. Radzi też w internecie innym, jak się przed nimi ustrzec. - Po prostu nie stawiałam się [w punkcie szczepień - red.], kiedy były zdrowe, a szłam z nimi wtedy, gdy im coś dolegało i lekarz nie wyrażał zgody na szczepienie. Musiałam tak robić przez 3 lata, bo po trzech latach szczepienia nie mają sensu i połowa z nich odpada - pisze na jednym z forów internetowych.
Więcej - czytaj czwartkowe wydanie NTO
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?