Zaszczuty ekolog chce zrzec się obywatelstwa polskiego: - Nie chcę żyć w takim państwie!

Mirosław Dragon
Mirosław Dragon
Na zdjęciu Adam Ulbrych jeszcze w swoim domu. Nieustaleni do dzisiaj sprawcy 6 listopada 2014. r. spalili ten dom, a ekolog ze strachu o swoje życie nie wraca do Komorzna, tylko nocuje u przyjaciół, często zmienia miejsca pobytu.
Na zdjęciu Adam Ulbrych jeszcze w swoim domu. Nieustaleni do dzisiaj sprawcy 6 listopada 2014. r. spalili ten dom, a ekolog ze strachu o swoje życie nie wraca do Komorzna, tylko nocuje u przyjaciół, często zmienia miejsca pobytu. Mirosław Dragon
Ekolog Adam Ulbrych, któremu podpalono dom i grożono śmiercią, pojechał do wojewody i chciał się zrzec obywatelstwa polskiego.

Adam Ulbrych interweniował w urzędzie miejskim, na policji i w prokuraturze w sprawie masowej, nielegalnej wycinki drzew, do jakiej dochodzi od kilku miesięcy w gminie Wołczyn.

Składał zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa, powiadamiał policję, domagał się reakcji władz gminy na sesji rady miejskiej i na spotkaniach z burmistrzem

Jaki jest efekt jego obywatelskiej postawy i odwagi cywilnej?

Na początku listopada nieznani sprawcy spalili mu dom, później grozili SMS-ami, że jeśli nie wyniesie się z Komorzna, to go wykończą.

Drzewa zaczęły być wycinane również na jego ziemi. Policja nie widzi w tym przestępstwa, tylko wykroczenie, a prokuratura umorzyła już kilka śledztw dotyczących nielegalnej wycinki.

Sprawcy są do dzisiaj bezkarni, a zaszczuty Adam Ulbrych uciekł z Komorzna i boi się wrócić do domu (po spaleniu domu mieszkał w barakowozie).

W akcji desperacji pojechał do wojewody opolskiego, chciał oddać dowód osobisty i zrzec się obywatelstwa.

- Nie chcę żyć w państwie, które nie potrafi ukarać bandytów, a mnie zapewnić bezpieczeństwa - mówi ekolog z Komorzna. - To jest w końcu rola policjantów i prokuratorów, żeby złapać sprawców. Nie może być tak, że to ja jestem jedynym odważnym durniem, który wystawia się na odstrzał. Sprawcy obnażają bezczynność i bezradność państwa.

Wojewoda opolski Ryszard Wilczyński zapowiada , że zajmie się sprawą i skontroluje pracę gminy, policji i prokuratury w sprawie rzezi drzew w gminie Wołczyn.

Więcej o tej sprawie czytaj w czwartek (15 stycznia) w papierowym wydaniu "Nowej Trybuny Opolskiej"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska