Zatrucie grzybami w powiecie prudnickim. Dziecko przeszło płukanie żołądka

Krzysztof Strauchmann
Krzysztof Strauchmann
Grzybiarze właśnie ruszyli do lasu na drugi wysyp grzybów.
Grzybiarze właśnie ruszyli do lasu na drugi wysyp grzybów. Archiwum
Pierwszy w tym sezonie przypadek zatrucia grzybami zanotowały służby sanitarne w powiecie prudnickim. Jak informuje Małgorzata Gudełajtis, rzecznik Wojewódzkiej Stacji Sanitarno - Epidemiologicznej, dziecko zjadło grzyby znalezione w przydomowym ogródku.

- Grzyby, jak się okazało, nie były trujące, ale niejadalne - mówi Małgorzata Gudełajtis. - Dziecko po płukaniu żołądka i konsultacji lekarskiej w stanie dobrym wróciło do domu. W tym roku nie mieliśmy innych zgłoszeń o zatruciu grzybami.

Grzybiarze właśnie ruszyli do lasu na drugi wysyp grzybów. Specjaliści apelują, żeby zbierać tylko znane sobie gatunki. A dzieciom nie podawać do jedzenia nawet tych, które kupiliśmy w sklepie.

- Kilka lat temu mieliśmy przypadek 6-miesięcznego niemowlaka, któremu rodzice dali do jedzenia jadalne grzyby. Ciężko to odchorowało - opowiada dr Maria Kapłońska, ordynator oddziału pediatrycznego w prudnickim szpitalu. - Grzyby są ciężkostrawne i nie powinny być jedzone przez małe dzieci, które nie mają jeszcze wykształconej wątroby. Nawet jadalne mogą powodować wymioty czy biegunkę. Także u niektórych dorosłych występuje brak tolerancji na niektóre gatunki jadalnych grzybów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska