25-letnia matka chłopców, którzy porzuceni zostali w kościołach w Sosnowcu i Katowicach, łamiącym się głosem przyznała, że porzuciła dzieci, bo chciała by trafiły do lepszej rodziny.
- Przyjechałam z Pomorza z dziećmi tutaj na Śląsk do mojej rodziny. Ponieważ tam straciłam pracę, mieszkanie. Oddałam dzieci, ponieważ chciałam dla nich stworzyć normalną rodzinę, chciałam żeby ktoś znalazł im normalną rodzinę, której ja nie potrafiłam stworzyć. Chciałam dla nich jak najlepiej. Mam nadzieję, że ktoś się nimi zaopiekuje - mówiła łkając 25-latka.
CZYTAJ WIĘCEJ
KOBIETA, KTÓRA PORZUCIŁA DZIECI, BYŁA POSZUKIWANA PRZEZ POLICJĘ