Opolskie drogi są zasypane śniegiem nawianym z pól od poniedziałku. Centrum Zarządzania Kryzysowego w starostwie w Krapkowicach podjęło decyzję o zamknięciu drogi Rozkochów-Walce.
Zasypana została także droga łącząca Porębę ze Strzelcami Opolskimi, trasa wojewódzka nr 409 łącząca Strzelce Opolskie z Gogolinem oraz droga krajowa nr 94 między Opolem a Strzelcami Opolskimi.
Na miejsce wysłany został ciężki sprzęt, który udrożnił drogi. Potem pługi musiały pracować na okrągło, bo gdy kierowcy odgarnęli śnieg z jednej strony, to zaspy po chwili pojawiały się na drugim pasie.
Najtrudniejsza sytuacja wystąpiła na drodze krajowej nr 38, która łączy Kędzierzyn-Koźle z Głubczycami oraz na drodze krajowej nr 45, która prowadzi z Polskiej Cerekwi do Raciborza. Trasa w tych miejscach przebiega w dużej części przez pola, więc wiatr przesuwał biały puch na drogę. Kierowcy utknęli tam na całą noc z poniedziałku na wtorek! Na pomoc wezwano strażaków OSP m.in. z Polskiej Cerekwi, by uporządkować chaos na DK45.
„Na skutek trudnych warunków pogodowych samochody utknęły w śniegu. Na miejscu wprawdzie były pługopiaskarki, jednakże nie miały one możliwości jazdy z powodu chaosu, który panował na drodze. Kierowcy wjeżdżali w każdą wolną przestrzeń, tym samym blokowali drogę” - czytamy w raporcie strażaków.
Gdzie się podziały płotki przeciwśniegowe
Kierowcy są wściekli na zarządców dróg - przede wszystkim z powodu braku zasłon przeciwśniegowych.
- Nigdzie nie są ustawiane płotki przeciwśniegowe. No i znów zima zaskoczyła drogowców - pisze Sandra na fejsbukowym profilu nto.
- Płotki przecież są! Odczepcie się! Od początku grudnia rolki leżą w rowie na drodze Lewin-Brzeg, ale nierozłożone... - ironizuje Marcin.
Jak się okazuje, drogowcy zrezygnowali z ustawiania zasłon przeciwśnieżnych już kilka lat temu z powodu łagodnych zim i wysokich kosztów (usługi związane z ich stawianiem są coraz droższe, a po każdym sezonie trzeba dokupywać płotków, bo są one dewastowane lub ulegają kradzieżom).
Przykładowo powiat głubczycki zrezygnował z zasłon już w 2006 roku. Podobnie kilka lat temu postąpił powiat strzelecki, który w swoich magazynach ma płotki wystarczające na zabezpieczenie 5,5 kilometrów dróg (z 309 kilometrów wszystkich dróg, którym zarządza powiat).
- Przez ostatnie lata do zimowego utrzymania dróg wystarczył ciężki sprzęt - zauważa Andrzej Ful, naczelnik Wydziału Dróg w strzeleckim starostwie. - Tym razem mieliśmy jednak do czynienia z ekstremalnymi warunkami pogodowymi, bo wiało bardzo mocno. Żeby udrożnić drogi, zleciliśmy dodatkowe usuwanie śniegu dwóm innym firmom. To pomogło.
Grzegorz Cebula z Zarządu Dróg Wojewódzkich w Opolu zauważa, że południowy kierunek wiatru powodował powstawanie zasp w zupełnie innych miejscach niż w poprzednich latach.
- Nie da się zabezpieczyć wszystkich miejsc przed zawiewaniem - przekonuje Grzegorz Cebula.
Zarządcy dróg przekonują, że w środę sytuacja powinna być opanowana, a trudności z przejazdem mogą występować tylko w nielicznych miejscach.
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?