Zawsze można rozmawiać, ale nie wiem, czy w tym przypadku nie jest już na to za późno

Artur  Janowski
Artur Janowski
Prezydent Opola Arkadiusz Wiśniewski i wójt Dobrzenia Wielkiego Henryk Wróbel
Prezydent Opola Arkadiusz Wiśniewski i wójt Dobrzenia Wielkiego Henryk Wróbel Fot. archiwum
Rozmowa z Henrykiem Wróblem, wójtem gminy Dobrzeń Wielki.

Europoseł Sławomir Kłosowski zaproponował na łamach nto, aby zamiast ulicznych protestów pan oraz prezydent Arkadiusz Wiśniewski znów siedli do stołu rozmów, dotyczących powiększenia Opola. Czy to jest możliwe?

Zawsze można rozmawiać, ale na razie to prezydent Opola wyłącznie coś ogłasza za pośrednictwem mediów. Teraz wraca do pomysłu połączenia gminy Dobrzeń Wielki z miastem, ale nie ze mną powinien o tym rozmawiać. Uważam, że negocjacje powinny zacząć się pomiędzy przewodniczącymi rad. W naszym wypadku to Klemens Weber, a w Opolu przewodniczącym jest Marcin Ociepa. Dlaczego akurat tak? Bo to rady podejmują uchwały o połączeniu samorządów, to także radni będą się zajmować konkretnymi decyzjami, jak wydać te mityczne 100 milionów złotych z podatków, które daje rząd niejako na zachętę dla samorządów, chcących się łączyć. Widziałbym pana Kłosowskiego w tym procesie, ale na pewno nie na wstępnym etapie.

Problem w tym, że na razie trudno o nawet wstępny etap. Ostatni raz spotkał się na z prezydentem Opola na rozmowach w... grudniu. Naprawdę nie ma potrzeby mediacji?

W pewnych kwestiach, takich jak obecny wniosek w sprawie powiększenia miasta, nigdy z prezydentem nie dojdziemy do porozumienia. Obecnie proponuje zniszczenie naszej gminy, która nie będzie mogła funkcjonować po odebraniu tak dużego terenu, na którym działa m.in. Elektrownia Opola. Proszę się nie dziwić mieszkańcom, że chcą bronić gminy, z którą czują się związani. Zgadzam się z europosłem, że emocje są ogromne, ale na pewno nie ja jestem za nie odpowiedzialny. Nie ja zacząłem ten temat.

Może pan jednak studzić emocje.
I tak było na początku, ale teraz trudno już nad nimi zapanować. Pozytywna opinia wojewody dosłownie rozwścieczyła wiele osób. Wojewoda nie zauważył naszych argumentów, nie zauważył manifestacji, ani tego, że gmina przestanie funkcjonować, o ile plan prezydenta Opola zostanie zrealizowany. Ludzie pamiętają też, że prezydent Wiśniewski obiecywał spotkania w gminach, czy kampanię informacyjną. Tymczasem obecnie władze miasta zachowują się tak, jakby już wszystko zostało przesądzone. Mieszkańcom gmin trudno się pogodzić z tym, że ich argumentów nikt nie chce słuchać.

O tym też można porozmawiać, więc może jednak spotkanie to nie jest zły pomysł?

Nie wiem, czy na rozmowy nie jest za późno, zwłaszcza że wniosek został złożony, a prezydent nawet nie zamierza go wycofywać. Dyskusję o połączeniu gmin można prowadzić, ale potrzebna jest dobra atmosfera i świadomość, że taki proces potrwa. Tymczasem prezydent chce wszystkiego na już. To też ma wpływ na protesty.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska