Zbigniew Bródka. Trenował w Opolu, pojechał po medal

Andrzej Szkocki/Głos Szczeciński
Zbigniew Bródka
Zbigniew Bródka Andrzej Szkocki/Głos Szczeciński
Od poprzedniego sezonu Zbigniew Bródka jest w ścisłej światowej czołówce panczenistów, w Soczi będzie jednym z kandydatów do medalu w biegu na 1000 i 1500 metrów.

Zbigniew Bródka swoją przygodę ze sportem zaczynał od krótkiego toru i pracy w AZS-ie Politechnika z trener Anną Łukanową-Jakubowską. W short tracku był w stanie jedynie walczyć o medale mistrzostw Polski. Aby zwiększyć szansę na walkę z europejską i światową czołówką przeniósł się na długi tor i na nim jego talent rozkwitł.

Z każdym rokiem osiągał coraz lepsze wyniki, a w 2010 roku z Opola przeniósł się do klubu Błyskawica Domaniewice. Pojechał następnie na igrzyska do Vancouver. Sam wyjazd był sukcesem, a słaby start (27. miejsce na 1500 m) wcale nie załamał.

Tym razem jest zupełnie inaczej, a oprócz startów indywidualnych, o podium powalczy także wraz z kolegami w biegu drużynowym. W poprzednim sezonie Bródka przebojem wdarł się do elity i pisał historię polskich panczenów. Jako pierwszy indywidualnie stanął na podium Pucharu Świata, wkrótce także na jego najwyższym stopniu, wygrał klasyfikację PŚ na 1500 m. W tym roku dwa razy był na "pudle" na tym dystansie. Wyniki predestynują do walki o podium, ale słowa "medal" zawodnik unika.
- Jestem realistą, mamy przynajmniej dziesięciu kandydatów do podium - mówi. - Decydować będą nawet setne sekundy. Koncentruję się na tym, by w każdym biegu pojechać dobrze technicznie i taktycznie, wtedy wynik sam przyjdzie. Takie nastawienie miałem w Pucharze Świata i to przynosiło to efekty. Strażak zawodowy z Łowicza powalczy w Soczi także w drużynie. W ubiegłorocznych mistrzostwach świata właśnie na torze w Soczi, wraz Konradem Niedźwiedzkim i Janem Szymańskim (obaj Poroniec Poronin), wywalczyli brązowy medal.

Jak mówi trener koordynator kadry Ewa Białkowska, Bródka to przykład zawodnika, który dzięki ciężkiej pracy szybko wspiął się na szczyt i na nim się utrzymuje. - To wzór sportowca i człowieka. Ma wszystkie cechy potrzebne, by walczyć o najwyższe laury: odporność psychiczną, motywację do pracy, systematyczność w treningu. Poza torem to bardzo dobry kolega - zaznacza Białkowska.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska