Przeniesienie wioski Nieboczowy w inne miejsce jest warunkiem budowy przeciwpowodziowego zbiornika Racibórz, który będzie chronił przed wielką wodą aż trzy województwa: śląskie, opolskie i dolnośląskie.
Do mieszkańców wioski przylgnęła zła sława egoistów, którzy od powodzi 1997 roku blokują tę inwestycję.
- A jest dokładnie odwrotnie - tłumaczy Łucjan Wendelberger, sołtys wsi i wiceprezes Stowarzyszenia na rzecz Odtworzenia i Rozwoju Wsi Nieboczowy. - Jesteśmy za budową zbiornika i co najmniej od trzech lat zgadzamy się na przeprowadzkę do miejscowości Syrynia. To nie my, to urzędnicy blokują inwestycję.
O swoich bolączkach stowarzyszenie napisało obszerny list, adresowany do ministra ochrony środowiska Andrzeja Kraszewskiego.
- Od wielu miesięcy czekamy na rzeczoznawców, którzy wycenią nasze budynki i pola. Bez tego budowa Nowych Nieboczów nie ruszy - dodaje Łucjan Wandelberger. - Zimą nie można było wyceniać, ale mamy już czerwiec. Wreszcie siedemnastego podobno rozpisano przetarg na rzeczoznawcę. Tereny, na które mamy się przenosić, wciąż są przez Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej nie wykupione.Dlaczego, skoro plan przestrzennego zagospodarowania tego terenu jest gotowy od 22 stycznia? Na wstępne umowy notarialne między nami a RZGW- podobno już gotowe - czekamy sześć tygodni. Może minister wreszcie pogoni urzędników.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?