Zbożny cel

Jarosław Staśkiewicz
Jarosław Staśkiewicz
Wystrzałem z armaty zaproszeni na festyn członkowie bractwa z Jelcza dali znak do rozpoczęcia meczu.
Wystrzałem z armaty zaproszeni na festyn członkowie bractwa z Jelcza dali znak do rozpoczęcia meczu.
Tysiące mieszkańców Namysłowa, którzy w niedzielę przyszli obejrzeć występy gwiazd, wspomogło zbiórkę na renowację kościoła.

To dla nas okazja do podziękowania ludziom za comiesięczne datki do puszek - podkreślała przed II Festynem Rodzinnym Teresa Ceglecka-Zielonka, przewodnicząca namysłowskiej Akcji Katolickiej, działającej przy parafii pw. Apostołów Piotra i Pawła.

Tegoroczny festyn odbywał się pod patronatem Stowarzyszenia na rzecz Renowacji Kościoła i był jednocześnie ostatnim etapem zbiórki pieniędzy na nowy dach świątyni.
- Dach już jest poświęcony, ale chcemy dziś zebrać pieniądze na zapłacenie wszystkich należności za jego remont - dodała Ceglecka-Zielonka.
Pani przewodnicząca na pomysł organizacji zabawy wpadła przed rokiem wraz z mężem Andrzejem Zielonką.
- Sami jesteśmy bardzo zabiegani i postanowiliśmy w ten sposób zachęcić ludzi do spotkania się w rodzinnym gronie. Już rok temu było nas tu bardzo dużo, dlatego będziemy organizować te festyny tak długo, jak nam starczy sił.

W tym roku organizatorzy ściągnęli do Namysłowa Krzysztofa Krawczyka i Ewelinę Flintę oraz zachęcili do wspólnego meczu przedstawicieli starostwa, urzędu miasta i księży.
- Jestem w Namysłowie trzeci rok i drugi raz mam okazję wystąpić w takim meczu - mówił ks. Tomasz Zagała z miejscowej parafii św. Franciszka z Asyżu. - Nie trzeba było nas namawiać do gry, bo rozumiemy doskonale, że dzisiaj bardzo trudno o gromadzenie pieniędzy, a w ten sposób możemy w tym pomóc - dodał wikariusz.
Chwilę po naszej rozmowie ksiądz razem z pozostałymi piłkarzami wybiegł na murawę, a sygnał do rozpoczęcia pokazowego meczu dali członkowie bractwa rycerskiego z Jelcza, strzelając z okazałej armaty.

Podczas pokazowego meczu drużynę miasta poprowadził burmistrz Krzysztof Kuchczyński (nr 14), kapitanem powiatu był wicestarosta Adam Maciąg (z prawej), piłkarzy pobłogosławił ks. Aleksander Matyka (drugi z prawej), a pierwsza piłkę kopnęła Teresa Ceglecka-Zielonka.

Oprócz meczu i koncertów gwiazd największą popularnością wśród namysłowian cieszyła się loteria fantowa, w której każdy los wygrywał. Mateusz Kozek wygrał na niej zestaw pisaków, folder o kościele i lizaka.
- Upał zniechęcał do przyjścia, ale skutecznie zachęcił nas cel zabawy - powiedziała jego mama Alicja Kozek.
- W tamtym roku było tu bardzo wiele atrakcji, dlatego zdecydowałam się przyjść powtórnie - mówiła z kolei Stanisława Wilczak, którą spotkaliśmy przy stoliku w towarzystwie Janiny Szlufarskiej. - Mamy nadzieję się tu dobrze bawić i bardzo dobrze, że w Namysłowie coś się dzieje - dodawały panie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska