Mamy trudności z nawiązaniem kontaktu z właścicielem jednej z działek, o którą zahaczałaby strefa ochronna wokół nowej studni. A bez porozumienia z nim nie można rozpocząć prac.
- Stare ujęcie służy nam od 30 lat - mówi Joachim Smolnik, sekretarz gminy Lasowice Wielkie. - Dwie działające w jego obrębie studnie wymagają kapitalnego remontu. Ale żeby go przeprowadzić, potrzebna jest nowa studnia. Inaczej pięć wiosek zostałoby bez wody - mówi Smolnik.
Nowy odwiert ma być wykonany w obrębie ujęcia wody między Chocianowicami a Ciarką. Czerpana stamtąd woda słynie z dobrej jakości, ma też właściwości lecznicze. Według badających ją radiestetów, wyrównuje niedobory energetyczne w organizmie.
Wokół nowej studni musi się znajdować duża strefa ochronna, w której np. zakazane jest używanie środków ochrony roślin. Strefę, która już jest, trzeba poszerzyć.
- Jeśli ją poszerzymy, to zahaczy o działkę, która jest prywatną własnością - tłumaczy sekretarz gminy. - Ale nie możemy się z jej właścicielem skontaktować.
Urzędnicy gminy ustalili, że właściciel działki mieszka w Opolu. Pod jego adres wysyłane były pisma z prośbą o natychmiastowy kontakt.
- Dotąd nasze monity pozostały bez odpowiedzi - mówi Joachim Smolnik. - Za każdym razem przychodziły zwroty. Ta osoba przebywa za granicą, ale gdzie konkretnie, nie wiadomo. A to stawia termin rozpoczęcia prac pod znakiem zapytania.
- Będziemy więc próbowali rozwiązać ten problem inaczej - zakłada sekretarz gminy. - Drogą decyzji administracyjnych, po zasięgnięciu opinii prawników. Innego wyjścia nie ma. Pierwszy raz stanęliśmy przed takim problemem. I jak już uda nam się go rozwiązać, będzie to ważny precedens, pomocny w podobnych sytuacjach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
