Sprawa morderstwa trzech osób w Borowcach od czasu jego popełnienia zdążyła już nieco ucichnąć, mimo, że wciąż poszukiwano jego sprawcy "żywego lub martwego". W piątek 19 lipca okazało się jednak, że to co wydawało się niemożliwe, czyli że Jackowi Jaworkowi udawało się unikać schwytania przez policję przez 3 lata, może być prawdą. Sprawca zbrodni w Borowcach, jeśli potwierdzą to badania DNA, zastrzelił się kilka kilometrów od miejsca, w którym dokonał masakry. Ciało, znalezione przypadkiem w Dąbrowie Zielonej, ma należeć właśnie do niego. Informacje, wyciekające policji, zatrważają. Jaworek miał zostać podwieziony pod altanę w Dąbrowie Zielonej i oddać do siebie dwa strzały.
Rewelacje te zdaje się potwierdzać kolejny wyciek. Po X (dawny Twitter) krąży zdjęcie ciała z zakrwawioną i podpuchniętą twarzą. Widać na nim także rękę w niebieskiej rękawiczce podtrzymującą ciało, co wskazuje, że zostało ono zrobione już w trakcie oględzin śledczych. Mężczyzna uwieczniony na fotografii jest ubrany w zapiętą pod szyję bluzę, a na jego dłoni widać srebrną bransoletę zegarka. Podobny nosił Jacek Jaworek, co potwierdza jedno ze zdjęć, które opublikował kiedyś w sieci. W tle znajduje się altana, przy której odkryto zwłoki. Widać także nawet ten sam worek na śmieci, który nasza dziennikarka uchwyciła, będąc na miejscu zdarzenia. Jeśli nie jest to fotomontaż, a wiele wskazuje, że nie, to znów mamy do czynienia z ujawnieniem informacji z postępowania.
- Wyciekło zdjęcie. Nie wierzę. Jak to możliwe? - piszą internauci pod zdjęciem domniemanego Jaworka.
Pod fotografią od razu pojawiło się też mnóstwo teorii spiskowych.
Policja komentuje upublicznienie zdjęcia
Do sprawy wycieku zdjęcia odniosła się Komenda Wojewódzka Policji w Katowicach.
- W związku z pojawieniem się zdjęcia w przestrzeni medialnej podjęliśmy kroki w celu ustalenia, jak doszło do jego upublicznienia - poinformowała nas kom. Sabina Chyra-Giereś rzecznik KWP w Katowicach.
Także prokuratura potwierdza, że zajmie się sprawą.
- Jeśli potwierdzi się, że te materiały, które zostały ujawnione w internecie pochodzą z miejsca zdarzenia, w tej sprawie oczywiście zostanie wszczęte śledztwo w związku z ujawnieniem informacji z postępowania przygotowawczego - mówi prokurator Tomasz Ozimek.
Do podobnego wycieku doszło w przypadku sprawy Grzegorza Borysa, gdzie policja przez ponad dwa tygodnie prowadziła wielką obławę za 44-latkiem podejrzanym o zabójstwo swojego 6-letniego syna. Jego pośmiertne zdjęcia również trafiły do sieci.
Musisz to wiedzieć
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?