- Wina w tej sprawie nie budzi żadnych wątpliwości - mówi sędzia Waldemar Krawczyk z Sądu Okręgowego w Opolu. - Potwierdzają ją wyjaśnienia ofiary oraz części rodziny.
Pokrzywdzona jest mieszkanką niewielkiej miejscowości pod Namysłowem. Jej problemy zaczęły się kilka lat temu, po śmierci męża. Wówczas to jedna z jej córek i zięć, z którymi mieszkała, zaczęli nadużywać alkoholu i znęcać się nad starszą panią.
Niemal przy każdej okazji wyzywali ją, pytali, po co chodzi jeszcze po tym świecie, mówili, żeby już zdechła, że ją załatwią. Pewnego dnia do Jolanty R. przyszła znajoma. Kobiety razem piły alkohol.
W tym czasie dzieci kąpały się bez opieki. Zauważyła to babcia i zwróciła uwagę córce. Ta pchnęła ją na schody. Kiedy starsza pani próbowała wstać, ponownie została pchnięta.
Kobieta uderzyła głową o stopień i straciła przytomność. Bliscy ofiary znęcali się też nad nią psychicznie. Nie pozwalali korzystać z kuchni, a w nocy, kiedy chciała spać, Kazimierz R. pukał w okna, trzaskał drzwiami, natomiast w sylwestra pod jej drzwi rzucił petardę.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?