Ze śrubokrętem na ratownika. Przed czym musi się bronić załoga karetki?

Mirela Mazurkiewicz
Mirela Mazurkiewicz
Fot. Piotr Krzyzanowski/Polska Press Grupa
Pracownicy pogotowia boją się o swoje życie i zdrowie, bo agresywni pacjenci zdarzają się coraz częściej. Niektórzy ratownicy do pracy zabierają gaz łzawiący. Na wszelki wypadek.

W sobotę (30.03) pijany mieszkaniec Strzelec Opolskich zaatakował załogę pogotowia, a na koniec uszkodził ambulans.

- Problem się nasila, bo agresywnych pacjentów z roku na rok mamy coraz więcej - przyznaje Ireneusz Sołek, dyrektor Opolskiego Centrum Ratownictwa Medycznego. - Każdy taki przypadek zgłaszamy na policję oraz do prokuratury i wierzymy, że sprawcy zostaną przykładnie ukarani, bo tylko to może odstraszyć innych.

Niektórzy ratownicy, wyjeżdżając na interwencję, zabierają ze sobą gaz łzawiący. - Tak nie powinno być, ale w obronie własnej gazu można użyć - mówi Ireneusz Sołek. - Już teraz, gdy jedziemy do awantury domowej czy do bójek w dyskotece, prosimy o asystę policję. Robimy to prewencyjnie, ale żebyśmy mogli pomagać, miejsce musi być bezpieczne.

W Opolu przed dyskoteką pacjent zaatakował ratownika śrubokrętem. Inny - oddał mocz na pielęgniarkę, która w karetce wpisywała jego dane.

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska