Żeby zaskórniaki procentowały? Pomyśl o lokacie

(dora)
fot. sxc
fot. sxc
Choć lokaty to raczej sposób gromadzenia pieniędzy i ucieczka przed inflacją, niż obietnica wielkiego zysku, to najbardziej pewny i bezpieczny zarobek.

Nic dziwnego więc, że cieszą się popularnością.

O tym, że warto oszczędzać, mówią wszyscy i to niepodważalna prawda. - Pieniądze najpierw trzeba odłożyć, aby się rozpędziły. Nawet, jeśli mają to być niewielkie kwoty - mówią specjaliści od finansów.

Zobacz: Liczba dłużników w Polsce maleje

Przykład: jeśli przez 60 miesięcy, czyli przez 5 lat, każdego miesiąca będziemy odkładać 50 złotych na fundusze inwestycyjne, których średnie oprocentowane w skali roku wynosi 8 proc., to odkładając 3 tys. złotych, będziemy mieli prawie 700 złotych więcej.

Jeśli zaś tę samą kwotę będziemy odkładać dwa razy dłużej (przez 10 lat), to osiągniemy zysk na poziomie 3 tys. 200 złotych. - Fundusze inwestycyjne to jednak dobry sposób na długoletnie oszczędzanie i nie dla każdego. Trzeba bowiem umieć przeczekać te złe czasy - uczulają specjaliści.

Jakie są więc inne możliwości? Zwykłe konta, czyli tzw. ROR-y, które w dzisiejszych czasach ma tak naprawdę prawie każdy Polak, mają niewielkie albo zerowe oprocentowanie, więc nie przyniosą zysku. Rozważając oszczędzanie i chęć „rozmnażania” swoich pieniędzy - nie warto o nich myśleć.

I choć zdaniem finansjery, tak naprawdę wielkiego zysku nie należy się spodziewać także po kontach oszczędnościowych lub lokatach, bo to raczej sposób gromadzenia pieniędzy i ucieczka przed inflacją, a nie sposób na zyski - jest to stosunkowo najbardziej pewny i bezpieczny zarobek dla laika. I choć - wedle statystyk - Polacy najwięcej pieniędzy gromadzą na „zwykłych” kontach, to właśnie lokaty są dla naszych rodaków najpopularniejszą formą oszczędzania.

Zobacz: Polacy uciekają od podatku Belki

Powód? Nawet niewielki zysk jest i tak lepszy, niż trzymanie pieniędzy w domu. Poza tym - przy zawirowaniach na światowych rynkach - jest to najbezpieczniejsza forma oszczędzania i dzięki niej nie ulegniemy pokusie, by sięgnąć po „zaskórniaki” w miarę potrzeby.

Jak podają eksperci Bankier.pl, w październiku na wielu lokatach można zarobić powyżej 6 proc. w skali roku na czysto. Czyli wcale nie tak mało. A jak twierdzą eksperci, można zyskać jeszcze więcej.

Jak? Warto skorzystać z lokat, od których nie jest odliczany tzw. podatek Belki. Takie lokaty gwarantują zawsze nieco wyższe odsetki, bo dzięki nim omija się 19-procentowy podatek od zysków kapitałowych. W praktyce oznacza to dla nas dodatkowe 1/5 zysków.

Przykład: gdy weźmiemy standardową lokatę, która jest oprocentowana na ok. 6 proc. i ominiemy podatek „Belki”, to nasze zyski wyniosą nie ok. 6 proc., a 7,5 proc.

Niestety, od stycznia przyszłego roku tzw. lokaty antybelkowe znikają, ponieważ zostanie zmieniony system naliczania podatku od zysków kapitałowych. Jak więc sprawa lokat będzie wyglądać w przyszłości?

- Tego na razie nie wiadomo - mówią eksperci, ale zapewniają, że na pewno pojawi się jakiś sposób, dzięki któremu banki zaczną kusić swoich klientów do odkładania pieniędzy.

To nie tajemnica, że na pieniądzach, które gromadzimy banki zarabiają. To nie instytucje charytatywne - na każdym 10-procentowym zysku, który zapewniają swoim klientom, sami zyskują przynajmniej tyle samo.

Ale jak dziś wybrać najlepszą ofertę w gąszczu ofert, którymi kuszą nas banki? Jak tłumaczą specjaliści, w przypadku lokat, jest tak jak ze wszystkimi produktami finansowymi typu pożyczki, kredyty czy karty kredytowe - najlepiej najpierw udać się do banku, w którym mamy konto.

Zobacz: Rząd za likwidacją tzw. lokat antybelkowych od 2012 roku

-„Nasz” bank może nam zaproponować bowiem coś więcej, niż innym, bo jesteśmy stałymi, wiarygodnymi klientami - dodają.

Specjaliści zachęcają jednak do tego, by zasięgnąć informacji także o ofertach innych placówek: może się okazać, że bank, który będzie chciał ściągnąć nowego klienta, zaoferuje mu wyższe zyski.

Istnieje więc „złota zasada”, której warto się trzymać?

Jak się okazuje, tak naprawdę jej nie ma. - Sytuacja na rynku lokat zmienia się praktycznie z tygodnia na tydzień, warto więc rozglądać się na bieżąco i nie przywiązywać się do jednej oferty - radzą specjaliści.

Uważać trzeba na tzw. haczyki. Pojawiły się bowiem lokaty, które obarczone są pewnymi opłatami.

- Przy zakładaniu lokat, tak jak w przypadku każdych innych umów, które zawieramy z bankiem, lepiej przeczytać także informacje zapisane małą czcionką - radzą eksperci. - A jeśli się okaże, że za pierwszym razem nie udało nam się wypracować wymarzonego zysku, na przyszłość trzymać się prostej zasady, by na własnych błędach się uczyć, a nie je powielać.

od 7 lat
Wideo

Pensja minimalna 2024

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska