Zenon Laskowik: - Z nadętych spuścimy powietrze

Katarzyna Kownacka
Satyryk, artysta kabaretowy, twórcą legendarnego kabaretu TEY.
Satyryk, artysta kabaretowy, twórcą legendarnego kabaretu TEY.
- Kabaretu się nie robi, kabaret się tworzy. Po to, aby na przykład stworzyć alternatywę dla świata, gdzie jad i toksyny ludzi upadłych na duchu wypaczają prawdę o tym, że ten świat jest piękny i życie jest piękne - mówi Zenon Laskowik, satyryk, artysta kabaretowy, twórcą legendarnego kabaretu TEY.
Opole 2010. Zenon Laskowik i Waldemar Malicki wystąpią w sobote na festiwalu. Dzisiaj próbowali.

Opole 2010. Laskowik i Malicki - próba

- Na 47. Krajowym Festiwalu Polskiej Piosenki w Opolu odbierze pan Grand Prix. Łza się w oku zakręci?
- Jeżeli już, to z radości, że powrót na scenę okazał się w pełni uzasadniony.

- Dla Kabaretu TEY, a z nim też dla pana, to tu się chyba wszystko zaczęło albo prawie wszystko. Od opolskiej Złotej Szpilki w 1973 r. i nagrody dla najlepszego kabaretu. TEY pokonał wtedy Elitę i Pod Egidą. Tegoroczna nagroda skłania do podsumowań?
- Dla mnie w jakimś sensie teraz właśnie koło się zamknęło! Tyle że 30 lat temu laury zdobywałem jako współtwórca TEY-a, a teraz dostaję nagrodę za całokształt.

- Był taki festiwal w Opolu, który szczególnie zapadł w pamięci?
- Rok 1973 - doborowe towarzystwo kabaretowe, genialne pomysły i legendarna, świetna opolska publiczność, która tamtego wieczoru stworzyła atmosferę nie do opisania. Reagowała na wszystkie niuanse, podteksty czy aluzje. Tego nie da się zapomnieć...

- Równo 30 lat temu na deskach nieistniejącego już opolskiego amfiteatru wystawiliście słynny spektakl "Z tyłu sklepu". Będą jakieś nawiązania w tym roku do tamtego występu? W 30. rocznicę spektaklu. W 30. rocznicę "S"...
- Jako że nie ma już opolskiego amfiteatru, trudno byłoby nawiązać do atmosfery tamtego wieczoru. Są pewne historie i są goście nie do powtórzenia, tylko do zapamiętania. Taką artystyczną, wielką przygodą w moim życiu był TEY.

Zenon Laskowik w sobotni wieczór wystąpi w doborowym towarzystwie! Towarzyszyć mu będzie jedyny polski pianista, który potrafi żartować bez słów, za to z fortepianem. Muzyczne spektakle z udziałem Zenona Laskowika i jego Kabareciarni oraz Waldemara Malickiego wraz z wokalistami i Orkiestrą Filharmonii Dowcipu wypełniają w ostatnim czasie wszystkie sale koncertowe i przykuwają uwagę wielomilionowej publiczności telewizyjnej "Dwójki". Panowie wyśmiewają - słowem i muzyką - absurdy życia codziennego, ludzkie przywary i udowadniają, że w każdych czasach jest się z czego (i kogo) śmiać.

- A w tym roku u pana i Waldemara Malickiego możemy się spodziewać jakichś gości?
- Gości należy spodziewać się zawsze. Tym razem chyba też będą - tyle że na widowni.

- W jednym z wywiadów powiedział pan, że aby robić dobry kabaret, trzeba się śmiać ustami widza. Z czego dziś widz się śmieje?
- Jeśli dojrzy w naszej grze na scenie siebie, swoje emocje. Jeśli potrafi przyznać się do nich i one są prawdziwe, z życia wzięte, to - chce czy nie - reaguje śmiechem. Takim, który daj Boże, by budził refleksję, że z każdym dniem przemijamy!

- Czym się różni kabaret dzisiaj od tego sprzed 30 lat?
- Wtedy władza stworzyła genialny kabaret pod tytułem "Czerwony balonik", który myśmy tylko podbijali. Dzisiaj naszym balonem jest nadęte do granic absurdu ego, zwłaszcza u osób odpowiedzialnych za poziom naszego życia publicznego. Spuszczanie z niego powietrza jest naszym zadaniem. Tak mi się wydaje!

- Podobno Zenon Laskowik, ten sprzed czasów, w których był listonoszem, robił kabaret dla siebie. A dziś?
- Kabaretu się nie robi, kabaret się tworzy. Po to, aby na przykład stworzyć alternatywę dla świata, gdzie jad i toksyny ludzi upadłych na duchu wypaczają prawdę o tym, że ten świat jest piękny i życie jest piękne. Nawet ze straconymi marzeniami. Kabaret z duszą szuka pomysłów, które by stanowiły podporę dla podniesienia świadomości społecznej. By cieszyć się każdą chwilą w wolnym, niepodległym kraju!
- Dziękuję za rozmowę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska