Zepsuta pralka czy telewizor po gwarancji? Już nie zostaniesz z nimi na lodzie. W życie weszło "prawo do naprawy". Na czym dokładnie polega?

Magdalena Marszałek
Magdalena Marszałek
Pralki, lodówki czy telewizory nie trafią na śmietnik przy pierwszej, większej awarii.
Pralki, lodówki czy telewizory nie trafią na śmietnik przy pierwszej, większej awarii. Pexels
Pralka, zmywarka albo telewizor, które przestały działać tuż po tym jak skończyła się na nie gwarancja? Teraz nie muszą już trafiać na śmietnik przy pierwszej większej awarii. Problemem przez lata irytującym konsumentów postanowiła się zająć Unia Europejska.

"Prawo do naprawy". Sprzęty mają być trwalsze i łatwiejsze do naprawy

W życie weszły już nowe przepisy dotyczące tak zwanego "prawa do naprawy", zgodnie z którym producenci urządzeń będą musieli wytwarzać trwalszy sprzęt. Mają też zapewniać punktom naprawy części zamienne pozwalające na usuwanie usterek nawet przez 10 lat od momentu, kiedy sprzęt opuści fabrykę. Co szczególnie istotne - powszechnie możliwe do kupienia mają być także elementy prostych napraw, które użytkownik danego sprzętu może wymienić samodzielnie przy pomocy ogólnodostępnych narzędzi, a nie wyłącznie takich, jakimi posługuje się producent.

Przeczytaj również:

Prawo do naprawy nie dla wszystkich urządzeń

Nowymi przepisami objęte zostały przede wszystkim większe urządzenia elektryczne i elektroniczne takie jak telewizory i monitory cyfrowe, ale również:

  • pralki i pralko suszarki - pompy, bębny do prania, wyświetlacze elektroniczne, drzwi uszczelki i dozowniki mają być dostępne dla serwisów naprawczych przez co najmniej 10 lat
  • lodówki i zamrażarki - termostaty, czujniki temperatury, klamki, zawiasy, tace i koszyki mają być dostępne dla serwisów naprawczych przez co najmniej 7 lat, a uszczelki przez 10 lat
  • zmywarki do naczyń - termostaty, czujniki, wyświetlacze elektroniczne, wyłączniki ciśnieniowe mają być dostępne dla serwisów przez co najmniej 7 lat, a uszczelki, ramiona natryskowe i filtry drenażowe przez co najmniej 10 lat

Prawo do naprawy nie będzie natomiast obejmowało tak zwanej małej elektroniki. To oznacza, że łatwiej nie naprawimy na przykład telefonu komórkowego, ekspresu do kawy czy odkurzacza.

Szkoda dla konsumenta i dla środowiska

Problem konstruowania urządzeń, które funkcjonują tylko przez określony czas, nie tylko mocno doskwierał konsumentom, bo często nie mieli innego wyjścia, jak tylko kupić całkiem nowy sprzęt. Inna ważna kwestia to ekologia - do śmieci trafia coraz więcej prawie nowych urządzeń.

Dzięki wprowadzonej regulacji sprzęty mają być trwalsze i łatwiejsze w naprawie, ale jednym z głównych celów nowych przepisów jest ograniczenie elektrośmieci. Prawo do naprawy i zwiększenie dostępności części będzie miało również swój wymiar finansowy – dłuższa eksploatacja urządzenia to oszczędność pieniędzy, zatem skutek finansowy dla konsumentów będzie również korzystny – wyjaśnia Tomasz Chróstny, prezes UOKiK.

Wykaz części zamiennych i procedura ich zamawiania ma być dostępna na stronie internetowej producenta, jego przedstawiciela lub importera. W przypadku części zamiennych dostępnych powszechnie - na stronie internetowej powinna znaleźć się także instrukcja naprawy.

Przeczytaj również:

Coraz więcej zielonej energii

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Zepsuta pralka czy telewizor po gwarancji? Już nie zostaniesz z nimi na lodzie. W życie weszło "prawo do naprawy". Na czym dokładnie polega? - Gazeta Lubuska

Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska