Targi nto - nowe

Zero na koncie

Piłkarze Włókniarza kilka razy stawali oko w oko z bramkarzem gości, ale nie potrafili tego wykorzystać.
Piłkarze Włókniarza kilka razy stawali oko w oko z bramkarzem gości, ale nie potrafili tego wykorzystać.
W 26. kolejce III ligi po raz pierwszy w tym sezonie zespoły z Opolszczyzny nie zdobyły ani jednego punktu.

Stało się tak po wyjazdowej porażce Odry Unii Opole z Piastem Gliwice (2-3) oraz domowych wpadkach Włókniarza Kietrz z Polonią Bytom (2-3) i Skalnika Gracze z Rozwojem Katowice (1-6). O ile przegrane Odry (w praktyce z przyszłym II-ligowcem) i Skalnika (już zdegradowany i posiadający wąską kadrę) są wytłumaczalne, o tyle straty Włókniarza należy traktować w kategoriach sensacji.

Nawet trener kietrzan Wiesław Korek był tak sfrustrowany niemocą swoich podopiecznych, że po ostatnim gwizdku sędziego zamiast do szatni poszedł na klubowy parking, wsiadł do samochodu i wyjechał ze stadionu.
- Nie potrafię w logiczny sposób wytłumaczyć metamorfozy moich piłkarzy i nie rozumiem, jak mogli przegrać - rzucił jednie do dziennikarza "NTO". - Nie będę komentował ich postawy.
Wczoraj Korek też nie chciał rozmawiać o sobotnim spotkaniu.
- Czy już na chłodno oceni pan sobotni mecz? - spytaliśmy.
- Nie zmienię zdania i nie będę komentował tego meczu.
- Zamierza pan w jakiś sposób ukarać piłkarzy?
- Nie rozmawiam o sobotnim meczu.
- Ale to nie jest już pytanie o mecz, tylko o konsekwencje po przegranej.
- Proszę mnie nie ciągnąć za język.
- Rozmawiał pan z prezesem o postawie drużyny?
- Nie chcę się na ten temat wypowiadać.
Trudno się dziwić zdenerwowaniu szkoleniowca, ponieważ kadra Włókniarza jest na tyle mocna, że w każdej konfiguracji zespół powinien pokonać broniącą się przed spadkiem Polonię. Chyba że gospodarzom na tym nie zależało, co może tłumaczyć ich indolencję strzelecką. Pojawiły się nawet przypuszczenia, że mecz mógł być formą rozliczeń obu klubów, które od lat ze sobą współpracują (bramkarz Polonia Grzegorz Żmija i napastnik Sebastian Jurok jeszcze niedawno byli graczami Włókniarza, a Marcin Kondzielnik, pomocnik Włókniarza, został sprowadzony do Kietrza... z Bytomia).

Ostatnia kolejka miała też wiele wyjaśnić w wyścigu o II ligi. Mający za sobą kryzys formy lider rozgrywek, Piast, grał z czwartą w tabeli Odrą, z kolei wicelider Zagłębie Sosnowiec podejmował trzeciego w tabeli Lecha Zielona Góra. Piast zrewanżował się Odrze za jesienną porażkę i dopisał o konta 3 pkt. W drugim meczu padł remis, co oznacza stratę 2 pkt dla obu drużyn. Taki wynik najbardziej ucieszył Piasta, który zwiększył do 4 oczek przewagę nad Zagłębiem i Lechem. Oznacza to, że w praktyce żadna z drużyn nie powinna zdystansować Piasta, który w ostatnich 4 kolejkach zmierzą się na wjazdach z nie walczącymi już o nic Rozwojem (7. miejsce) i Grunwaldem (9.) oraz u siebie z Lechem i zdegradowaną już Nysą. Zakładając zwycięstwa w trzech meczach Piast może sobie pozwolić nawet na porażkę z goniącym go Lechem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska