Zerwijmy psom łańcuchy

Zbiory towarzystwa S.O.S.
Pies ze wsi Skarbiszów był trzymany na krótkim łańcuchu, głodował. - Okazało się, że bieduje cała rodzina. Po interwencji SOS  rodziną zaopiekowała się opieka społeczna. Działacze zadbali zaś o karmę i o dłuższą uwięź dla psa. - Dziś jest już w lepszej kondycji - mówi Leszek Pawlak z SOS.
Pies ze wsi Skarbiszów był trzymany na krótkim łańcuchu, głodował. - Okazało się, że bieduje cała rodzina. Po interwencji SOS rodziną zaopiekowała się opieka społeczna. Działacze zadbali zaś o karmę i o dłuższą uwięź dla psa. - Dziś jest już w lepszej kondycji - mówi Leszek Pawlak z SOS. Zbiory towarzystwa S.O.S.
Pies przywiązany do budy metalową linką, z obrożą, która wrzyna się głęboko w kark - taki obrazek wciąż można zobaczyć na opolskich wsiach.

Do nieocieplonej, rozlatującej się budy przywiązany jest kudłaty czarny psiak. Grzęźnie w gnoju. - To było w Ochodzach. Właścicielka była osobą mocno wiekową, nie dawała sobie rady z niczym, nie miała znikąd pomocy - opowiada Urszula Dembińska z SOS. - Zabraliśmy tego psa, okazało się, że miał ranną łapę, wdała się tam gangrena, bo pies grzązł z łapą w gnoju. Trzeba było ją amputować.

Inny obrazek z Grudzic (dzielnica Opola): pies dosłownie wisi na drucie owiniętym wokół karku. - Odebraliśmy go i znaleźliśmy nowego właściciela - wspomina Dembińska.

Działacze opolskiego oddziału Towarzystwa SOS dla Zwierząt w ciągu dwóch lat istnienia wyjeżdżali już do 150 interwencji. W większości ratowali psy przetrzymywane w okrutnych warunkach: - Niestety, ale na opolskich wsiach, także tych pod miastami, wciąż często traktuje się psy jak rzeczy - mówi Urszula Dembińska. - Całe doby spędzają uwiązane do budy, nawet nie na łańcuchach, ale na metrowej metalowej lince. Zdarzały się też psy, którym obroża wrzynała się kark, bo od szczeniaka nikt im jej nie ściągał.

Jak podkreśla Dembińska, takie traktowanie zwierząt jest łamaniem ustawy o ochronie zwierząt. - Grozi za to kara, nawet dwa lata pozbawienia wolności - przypomina działaczka SOS. - Prawo przewiduje, że pies nie może mieć łańcucha krótszego niż 3 metry i nie może być przywiązany dłużej niż 12 godzin w ciągu doby.

Zerwijmy łańcuchy - pod tym hasłem w najbliższą niedzielę w południe na pl. Kopernika w Opolu odbędzie się happening.

- Postawimy budy, będą łańcuchy, każdy będzie mógł się przywiązać do budy i "wczuć" w rolę uwięzionego czworonoga. Powinien wówczas wyobrazić sobie, że pies to zwierzę towarzyskie, tęskniące za człowiekiem, pragnące z nim kontaktu. W odosobnieniu, na wiecznej uwięzi, dziczeje i staje się agresywne. Skore - ze strachu - do atakowania wszystkich, w ostateczności także właściciela. Człowiek, który okrutnie traktuje swego psa, robi krzywdę nie tylko zwierzęciu, ale i sobie samemu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska