Zgasić Iskrę

Tadeusz Wyspiański
W zakończonym sezonie zasadniczym opolscy żużlowcy nie wygrali żadnego meczu wyjazdowego.

Chcą to jednak uczynić w barażach, w których walczyć będą o zachowanie statusu I-ligowca z Iskrą Ostrów i w niedzielę pokonać rywali na jej torze. - Nie robimy żadnych nerwowych ruchów, chcemy jak najlepiej przygotować się do czekającego nas dwumeczu - twierdzi prezes TŻ Adam Bukaczewski. - Chyba skorzystamy też z zaproszenia RKM-u Rybnik na sparing. Zarząd natomiast zastanowi się, jak dodatkowo zmobilizować zawodników.
Trudno jednak myśleć o choćby finansowej motywacji zawodników, kiedy klub ma w stosunku do nich pewne zaległości. - Zamierzamy jak najszybciej spłacić choć część naszych zobowiązań, by w ten sposób poprawić samopoczucie naszym żużlowcom - kontynuuje prezes. - Najważniejsze jest jednak przygotowanie sprzętowe, dogadaliśmy się też co do startu w barażach z Seanem Wilsonem.

Pierwszy mecz barażowy rozegrany zostanie w niedzielę w Ostrowie, a w sobotę Wilson startuje w GP Challenge w słoweńskim Krsku. Jeździ tam także Sam Ermolenko i opolski klub stoi w tej sytuacji pod ścianą, licząc na to, że zawodnik zdąży pokonać w nocy 800 km dzielących Krsko od Ostrowa i być podczas meczu w dobrej dyspozycji. Nie ma bowiem żadnego pola manewru. - Iskra na pewno nie odda nam pola bez walki - kończy A. Bukaczewski. - Dochodzą nas wiadomości o podejmowanych tam krokach, ostrowianie chcą ponoć zakontraktować Martina Dugarda, jednak myślę, że więcej atutów jest po naszej stronie. Nie dopuszczam do siebie myśli o porażce i jestem pewny, że tak samo myślą nasi zawodnicy. Najważniejsze natomiast jest to, iż w drugiej części sezonu nasz zespół potrafił się skonsolidować, wygrać kilka ważnych meczów i opuścić ostatnie miejsce w tabeli. Gdyby nie pechowy początek rozgrywek, może bylibyśmy wyżej. Nie ma jednak co gdybać, gdyż mogło być gorzej. Ten sezon jednak wiele nas nauczył i wiem, że w nowym nie popełnimy już kilku błędów, jakie zrobiliśmy w tym roku.

Podobnie optymistycznie do barażów nastawiony jest opolski młodzieżowiec Adam Czechowicz. - W tym roku nie wygraliśmy na wyjeździe żadnego meczu ligowego - mówi. - Dlatego też najwyższa pora, żeby właśnie teraz, w rywalizacji o miejsce w pierwszej lidze uczynić to w najważniejszym spotkaniu sezonu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska