MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zginęli w parku w Rabce-Zdrój przygnieceni przez drzewo. Sołtys Mordarki, który stracił żonę i synka, potrzebuje wsparcia dla siebie i córek

Joanna Mrozek
Joanna Mrozek
Trwa zbiórka na pomoc rodzinie Wojtasów z Mordarki. To ich najbliżsi zginęli w parku miejskim w Rabce-Zdrój
Trwa zbiórka na pomoc rodzinie Wojtasów z Mordarki. To ich najbliżsi zginęli w parku miejskim w Rabce-Zdrój archiwum prywatne
Niewyobrażalna tragedia w Rabce-Zdrój, która wydarzyła się w Poniedziałek Wielkanocny wstrząsnęła całą Polską. W wyniku silnych podmuchów wiatru, w parku zginęły trzy osoby przygniecione przez drzewo. Wśród nich była ukochana żona i synek Kazimierza Wojtasa - sołtysa Mordarki w pow. limanowskim. Mężczyzna nie potrafi pogodzić się z tą stratą, ale żyje dla swoich córek. Ma też dodatkowe zmartwienia jak kredyt do spłacenia. Potrzebna jest pomoc dla rodziny, ruszyła zbiórka.

Halny zebrał śmiertelne żniwo w Rabce-Zdrój

Na terenie parku miejskiego w Rabce-Zdroju, w powiecie nowotarskim, 1 kwietnia w świąteczny poniedziałek doszło do prawdziwej tragedii. Drzewo powalone przez silny podmuch wiatru przygniotło trzy osoby. Dwie kobiety i dziecko pomimo udzielanej pomocy poniosły śmierć na miejscu. Wśród nich była 43-letnia Anna i jej synek 7-letni Tymuś, którzy pochodzili z powiatu limanowskiego.

Niewyobrażalna strata dotknęła Kazimierza Wojtasa, sołtysa Mordarki. To jego żona i syn zginęli podczas spaceru w parku. Całą rodziną w Poniedziałek Wielkanocny pojechali odwiedzić chorego członka rodziny, podczas spaceru doszło do tragedii, z którą mężczyzna nie potrafi się pogodzić.

- Moja żona Ania wspaniała, cudowna i kochana kobieta, była zawsze pełna radości i chęci do pomocy innym. Mój ukochany syn Tymuś zawsze był radosnym, uśmiechniętym dzieckiem lubianym przez wszystkich. Teraz już ich nie ma. Pozostała jedynie ogromna pustka i smutek w naszych sercach. Jeszcze w Poniedziałek Wielkanocny, mieliśmy przed sobą całe życie, byliśmy szczęśliwą rodziną, której świat legł w gruzach w jednej chwili. Gwałtowna i niespodziewana śmierć zabrała ukochaną żonę i synka spośród żyjących, zostawiając mnie i moje córeczki w ogromnym smutku i bólu - przyznaje Kazimierz Wojtas.

Pomoc dla rodziny pilnie potrzebna

Mężczyzna ma dla kogo żyć, bo ma jeszcze dwie córki, którym stara się wypełnić pustkę po stracie. Dodatkowym zmartwieniem na głowie wdowca jest kredyt zaciągnięty na zakup domu.

- Córki teraz, jak nigdy, potrzebują mojej opieki. Mój obecny stan zdrowia, obowiązki związane z dziećmi i potrzeba zapewnienia im opieki nie pozwala mi wykonywanie mojej pracy. Kilka lat temu zdecydowaliśmy się na kredyt aby zakupić dla nas dom. Mimo iż przez ostatnie lata znacznie wzrosły koszty kredytu, wspólnie z żoną radziliśmy sobie i jakoś to było. Teraz zostałem sam, muszę zaopiekować się córeczkami i jednocześnie poradzić sobie z problemami dnia codziennego, które bez Waszej pomocy będą nie do pokonania - mówi mężczyzna, którego sytuacja zmusiła, aby prosić o pomoc.

Każdy mieszkaniec Mordarki może potwierdzić, że Wojtas jest człowiekiem uczciwym i honorowym, który chętnie pomaga innym. Każde wsparcie dla rodziny pogrążonej w smutku jest na wagę złota. W serwisie zrzutka.pl ruszyła zbiórka pieniędzy, można pomoc TUTAJ , celem jest 100 tys. złotych, udało się zebrać już ponad 40 tysięcy.

od 7 lat
Wideo

Pismak przeciwko oszustom - Google Chome

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska