Tuż przed godziną 2.30 do opolskiej policji dotarła telefoniczna informacja, że po drodze w okolicach Zawady chodzi prawdopodobnie nietrzeźwa kobieta. Na miejsce wysłany został radiowóz, ale jeszcze zanim dojechał do Zawady, dyżurny został powiadomiony, że kobieta już została potrącona i zginęła. Była to godzina 2.35.
Okazało się, że pieszą leżącą na drodze przejechał autokar Neoplan wiozący nad morze na "zielona szkołę" dzieci ze zdzieszowickiej podstawówki. Zabitą była 34-letnia mieszkanka Rudnik, czasowo zameldowana w Zawadzie.
Autokar wraz z małymi pasażerami pojechał na oględziny do bazy PKS w Opolu, skąd odjechał dopiero przed godziną 9.00.
Druga tragedia rozegrała się o godzinie 3.40 na 235. kilometrze autostrady A4. Kierujący hyundaiem accentem 57-letni mieszkaniec Zabrza prawdopodobnie zasnął za kierownicą i z dużą prędkością wjechał w tył przyczepy ciągniętej przez jelcza. Potem samochód dachował na szosie.
- Nie wiem, co się stało, bo razem z żoną spaliśmy - powiedział "NTO" w kilka godzin po wypadku zięć kierowcy. - Jak się obudziłem w rozbitym aucie, to wokół było już pełno ludzi. To cud, że nie zginął nikt więcej.
W wypadku śmierć na miejscu poniosła siedząca z przodu 52-letnia żona kierowcy. On sam oraz jego córka i zięć (oboje 27-letni) zostali ranni, ale już nad ranem opuścili szpital.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?