Zgoda buduje, kłótnia rujnuje

Krzysztof Ogiolda
Krzysztof Ogiolda
Wczoraj w katedrze opolskiej spotkało się na swojej drugiej pielgrzymce 500 par, tegorocznych małżonków jubilatów.

Do 400 par świętujących złote gody i około 1000 srebrnych jubilatów z całej diecezji zaproszenie na uroczystą mszę św. do katedry opolskiej wystosował abp Alfons Nossol, ordynariusz opolski.
- Pomysł tego spotkania powstał przed rokiem, gdy pielgrzymka małżeństw do katedry opolskiej z okazji Roku Świętego okazała się największą z wszystkich pielgrzymek. Uznaliśmy, że w czasach, gdy dużo mówi się o zagrożeniach małżeństwa i rodziny warto dać okazję do świadectwa tym ludziom, którzy w małżeństwie, mimo trudności, a czasem cierpień, szczęśliwie trwają - powiedział "NTO" ks. Jerzy Dzierżanowski, diecezjalny duszpasterz rodzin.
Uroczystej liturgii, pod nieobecność ordynariusza opolskiego przebywającego w Kopenhadze w ramach dialogu ekumenicznego z ewangelikami, przewodniczył bp Jan Bagiński. Przed mszą św. dla jubilatów koncertował zespół dziecięco-młodzieżowy z Zębowic.

- Dom to nie tylko budynek. Można mieć wspaniałą willę i nie mieć domu, a można mieć ciasne mieszkanie i mimo to, posiadać dom. W prawdziwym domu zawsze się zmieszczą dzieci i rodzice, dziadkowie i babcie, zmieszczą się wszyscy, bo się kochają - mówił biskup Bagiński.
Biskup przypomniał odmienne role, jakie w małżeństwie i wychowaniu dzieci spełniają ojciec i matka oraz przypomniał praktyczne rady psychologów, zapewniające szczęście w małżeństwie.
- Do tych rad psychologów wy moglibyście dodać swoje własne, bo je najlepiej znacie. Proszę Was, przekażcie je swoim dzieciom i wnukom. Chylimy przed Wami czoła. Jesteście wspaniałą częścią naszej diecezji. Jesteśmy z was dumni - dodał ks. biskup.

Wiele małżeństw odbierało na placu katedralnym - mimo rzęsistego deszczu - od swoich dzieci i przyjaciół życzenia i wyrazy sypatii. Wszyscy otrzymali na pamiątkę książkę o Matce Boskiej Opolskiej.
- Nasz prywatny przepis na udane małżeństwo jest następujący - mówi złota jubilatka, pani Maria Kala z Dziewkowic - nie ma sensu się kłócić, jeden drugiemu musi ustąpić. Różnie bywało, ale przetrzymaliśmy i choroby, i operacje, i dalej się nie dajemy. - I kobieta powinna rządzić wszystkim w domu, to małżeństwo na tym dobrze wyjdzie - dodaje ze śmiechem jej mąż Piotr.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska