Podobno kobiety o wiek się nie pyta. W tym jednak przypadku 95 lat, jakimi szczyci się rzeźba stojąca na jednej z największych fontann w mieście, to powód do dumy mieszkańców Opola. Dzisiejsza Opolska Ceres (rzymska bogini urodzaju i płodności, odpowiednik greckiej Demeter) jest identyczna jak ta uwieczniona na widokówce z początku wieku. Trzy lata temu została poddana gruntownej renowacji, dzięki której odzyskała dawny blask. Brakuje jej jedynie misternego, ażurowego baldachimu z miedzi, który zaginął jeszcze przed wojną.
Sam plac nie przypomina tego sprzed wieku. Zupełnie zmienił się układ uliczek biegnących wokół fontanny. Dzisiaj nie jest tam tak zielono jak kiedyś. Brakuje geometrycznych klombów z różnokolorowymi kwiatami, równo przyciętych krzewów i drzew, których gałęzie przypominały kule.
Na uwagę zasługują trzy kamienice wybudowane po jednej stronie placu; wszystkie z dwuspadowym dachem typu mansardowego. Budynki wokół placu stoją jak stały i trzeba przyznać, że niewiele się zmieniły. Mury jednego z nich codziennie wypełnione są wesołą wrzawą, krzykiem i śmiechem dzieci. Właśnie tu znajduje się jedna z publicznych szkół podstawowych - Szkoła Podstawowa nr 1. - Po lekcjach dzieci przenoszą się do parku gdzie kontynuują zabawę w chowanego i ganianego. Obok szkoły stoi znacznie bardziej dostojny budynek, w którym raczej nie usłyszymy śmiechu - to gmach sądu.
Plac Daszyńskiego to jedno z niewielu miejsc w centrum miasta, gdzie można, zwłaszcza w upalne dni, usiąść na ławeczce w cieniu kasztanowców. Plac najładniejszy jest na przełomie kwietnia i maja. Właśnie wtedy drzewa pokrywają się tysiącem drobnych różowych kwiatuszków. Miejsce to upodobali sobie uczniowie pobliskiej szkoły i studenci, a także... niestety, amatorzy mocnych trunków i taniego wina.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
