Sezon narciarski w pełni. Jeśli planujemy szusować za granicą, warto zawczasu zapoznać się z zasadami przewozu nart, przyjętymi przez poszczególne linie lotnicze
Choć większość przewoźników lotniczych zgadza się co do definicji sprzętu narciarskiego, reguły i koszty przewozu nart czy desek snowboardowych w poszczególnych liniach lotniczych są bardzo zróżnicowane.
Internetowe Centrum Podróży eSKY.pl sprawdziło, kto przewiezie nam narty za darmo, a kto każe nam za to słono zapłacić.
Planując podróż z nartami pamiętajmy, że istnieją dodatkowe formalności i opłaty z tytułu przewozu sprzętu sportowego w luku bagażowym - informuje Łukasz Neska z Internetowego Centrum Podróży eSKY.pl.
Tanie linie lotnicze
Wybierając tańszych przewoźników powinniśmy liczyć się z faktem, że z wszelkimi niestandardowymi usługami, takimi jak choćby przewóz sprzętu narciarskiego, związane będą dodatkowe wydatki.
- Decydując się na lot z Ryanairem będziemy musieli wykupić dodatkowe miejsce na sprzęt sportowy w luku bagażowym za 40 euro w jedną stronę (około 155 złotych). Za zgłoszenie nart na lotnisku zapłacimy o 10 euro więcej. Nasz sportowy ekwipunek powinien zmieścić się w limicie 20 kilogramów – inaczej zostanie nam naliczona opłata za nadbagaż w wysokości 20 euro za każdy dodatkowy kilogram.
- Podobnie jest w przypadku linii Easy Jet, gdzie przewóz nart będzie kosztował nas nieco taniej – 120 złotych. Załatwiając formalności na lotnisku wydamy o 50 złotych więcej. Warto także wiedzieć, że EasyJet przyjął zasadę, zgodnie z którą ogólna waga bagażu rejestrowanego – w tym naszych „desek” – nie może przekroczyć 32 kg.
- U kolejnego popularnego taniego przewoźnika – Wizz Air – podróż ze sprzętem narciarskim kosztuje dodatkowe 136 złotych. Jeśli zjawimy się z nartami na lotnisku zapłacimy za tę samą usługę 180 złotych. Podobnie jak u EasyJet, sprzęt narciarski będziemy musieli zmieścić w 32-kilogramowym limicie bagażu rejestrowanego – w przeciwnym przypadku czekają nas dość wysokie opłaty za nadbagaż.
- W podróż liniami Norwegian możemy zabrać ze sobą sprzęt narciarski ważący maksymalnie do 15 kilogramów. Za jego przewóz zapłacimy 24 euro (nieco ponad 100 złotych).
Tradycyjne linie lotnicze
- W przypadku tradycyjnych przewoźników, sprzęt narciarski najczęściej można przewieźć bezpłatnie, choć w ramach limitu dopuszczalnego bagażu – wyjaśnia Łukasz Neska. – Niektórzy przewoźnicy przygotowali jednak specjalne oferty na sezon zimowy i wybrane kierunki - dodaje.
- Linie AirBerlin na czas ferii przygotowały znaczne udogodnienia dla narciarzy. W okresie do 30 kwietnia 2011 roku dla wszystkich lotów AirBerlin z/do Monachium, Austrii i Zurychu sprzęt narciarski ważący do 30 kilogramów przewieziemy zupełnie bez opłat.
- Bardzo korzystne dla pasażerów rozwiązanie proponuje także niemiecka Lufthansa. Rezerwując bilety tej linii, w klasie turystycznej można, nie ponosząc żadnych dodatkowych opłat, nadać na bagaż jedną parę nart, niezależnie od standardowo nam przysługującego limitu 23 kg na bagaż rejestrowany.
- Naprzeciw oczekiwaniom narciarzy wychodzą również linie Alitalia i LOT Charters, które na wybranych kierunkach udostępniają dodatkowe, bezpłatne limity wagowe na sprzęt sportowy. Do 20 stycznia we włoskich liniach trwa promocja do Turynu, Bolzano, Mediolanu, Bergamo, Parmy i Werony – przy zakupie biletów na te trasy, przewóz nart i snowboardu jest całkowicie darmowy. Warunkiem jest rozpoczęcie podróży najpóźniej do 31 marca 2011. Z kolei LOT Charters na kierunkach „narciarskich” – Grenoble i Weronie, proponuje pasażerom bezpłatny przewóz nart w myśl zasady „5-10-16”: 5 kg bagażu podręcznego, 10 kg sprzętu oraz 16 kg bagażu rejestrowanego (można zamieniać proporcje – np. 16 kg sprzętu, 5 kg bagażu podręcznego i 10-kilogramowa walizka).
- Pozostali przewoźnicy rzadko ułatwiają narciarzom podróżowanie. Większość z nich nie proponuje dodatkowego limitu na sprzęt, a jedynie umożliwia jego bezpłatny przewóz w ramach bagażu rejestrowanego. Czynią tak na przykład linie Iberia czy Swiss, które nie naliczą nam dodatkowych opłat, jeśli narty zmieścimy w limicie odpowiednio 23 i 20 kilogramów.
- Zasadę taką stosuje także polski LOT na rejsach rozkładowych, gdzie limit bagażowy wynosi 20 kilogramów. Podobnie jest w Air France/KLM – tu musimy „zmieścić się” w 23 kilogramach i pamiętać o zgłoszeniu nart na 48 godzin przed odlotem.
- Biorąc pod uwagę, że cały sprzęt narciarski waży zazwyczaj około 15 kg, pozostanie nam niewiele miejsca na pozostałe bagaże, np. walizkę z ubraniami czy kosmetykami - zauważa Łukasz Neska - dlatego powinniśmy się liczyć z nieuchronnymi dopłatami za nadbagaż.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?