Pociągi miały nawet 90-minutowe , opóźnienia, niektóre odwołano. Nie można było wjechać do Czech przez przejście graniczne w Zlatych Horach. Na drogach auta się ślizgały, bo wiele osób przed świętami zmieniło opony zimowe na letnie. To efekty ataku zimy, jaki przyszedł do nas w nocy z wtorku na środę.
- Mąż jechał rano z Brzegu do Wrocławia, do pracy. Jego pociąg spóźnił się godzinę - mówi mieszkanka Brzegu, pani Katarzyna.
- Wprawdzie śniegu nie spadło aż tak wiele - wyjaśnia Sylwester Brząkała, dyrektor opolskiego oddziału Przewozów Regionalnych. - Problemem są jednak drzewa, które rosną wzdłuż torów, zbyt blisko nasypu kolejowego. Gałęzie pod ciężkim, bo mokrym śniegiem łamały się i spadały na tory, lub uginały się wchodząc w skrajnie torów. Dopóki takie gałęzie nie zostaną usunięte - pociąg nie może jechać.
I tak pociąg PR z Zawadzkiego do Wrocławia (planowy wyjazd o 5.38) miał 97 minut opóźnienia. Zresztą - kolejne pociągi na tej trasie odwołano z powodu zatarasowania torów przez drzewo.
Na trasie Kędzierzyn Koźle - Racibórz intensywne opady mokrego śniegu także spowodowały, że drzewo spadło na sieć trakcyjną.
Opóźniły się pociągi Racibórz - Kędzierzyn Koźle o 36 minut, relacji Kędzierzyn Koźle - Racibórz o 41 minut, relacji Racibórz - Wrocław Główny o 50 minut. W Głuchołazach czeski tabor jadący przez miasto tranzytem rano musiał w związku z koniecznością usunięcia konarów z szyn stanąć na niemal dwie godziny.
Na południu województwa, szczególnie na granicy z Czechami było najgorzej. Wjazd do Czech przez przejście graniczne w Zlatych Horach był praktycznie niemożliwy: po stronie czeskiej, z powodu śnieżycy, została zamknięta droga w stronę Jesenika.
Po godzinie 7.00 na drodze Nowy Świętów-Głuchołazy dachował samochód osobowy. Jedna osoba została poszkodowana.
- W miastach było spokojniej, bo kierowcy starali się jeździć wolniej. - dodaje asp. Karol Brandys z Komendy Wojewódzkiej w Opolu. - Jednak wystarczyła chwila nieuwagi i niedostosowania jazdy do warunków drogowych, aby doszło do stłuczek. Tak było m.in na ulicy Niemodlińskiej w Opolu, gdzie około godziny 8.00 kolejno wjechały w siebie: hyundai, citroen oraz dacia.
Wiatr i śnieg łamały także gałęzie nad drogami. Z tego powodu około południa utrudniony był przejazd drogą 416 na trasie Prudnik-Opole.
POGODA NA ŚRODĘ (19 kwietnia)
x-news/TVN Meteo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?