Goście spotkali się z burmistrzami i uczniami, uczestniczyli też w ekumenicznym nabożeństwie.
- Celem naszej podróży jest spotkanie i porozumienie, zdobycie informacji o partnerskich gminach i powiatach z Polski i Niemiec, spotkanie z polskimi uczniami, którzy uczą się języka niemieckiego - mówi Detlef Maschler, organizator wycieczki.
Ten adwokat z Aachen urodził się podczas wojny w Pokoju. Już w wieku 3 lat, w 1946 roku, musiał razem z rodzicami opuścić Śląsk.
- Ale od prawie 30 lat przyjeżdżam do Polski, pierwszy raz byłem podczas stanu wojennego, w 1982 r. - mówi Maschler, który kilka lat temu odkupił nawet swoją rodzinną kamienicę w Pokoju.
Paul Klotz zaraził się miłością do Śląska od swej nieżyjącej już żony Edeltraudy.
- Ja urodziłem się w Dolnej Saksonii, moja żona zaś w Krzywiźnie, od 1987 roku przyjeżdżałem z nią na Śląsk - mówi Paul Klotz.
Śląscy Niemcy spędzili w swoim rodzinnym regionie pięć dni. Spali w odrestaurowanym pałacu w Pawłowicach.
W Kluczborku przyjął ich burmistrz Jarosław Kielar, w Oleśnie burmistrz Sylwester Lewicki i starosta Jan Kus. Goście z Niemiec odwiedzili też Zespół Szkół Dwujęzycznych w Oleśnie i SP w Borkach Wielkich. Tam z gośćmi z Niemiec rozmawiał też Bernard Gaida, przewodniczący VdG.
W Sierakowie Śląskim Niemcy uczestniczyli w nabożeństwie ekumenicznym.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?