Zła wiadomość z obozu Zaksy. Kontuzji barku doznał francuski przyjmujący Kevin Tillie

Marcin Sagan
Kevin Tillie jest mocnym punktem ekipy Zaksy.
Kevin Tillie jest mocnym punktem ekipy Zaksy. Fot. Sławomir jakubowski
Mający 26 lat zawodnik przejdzie dziś dokładne badania we francuskiej Nicei. Czarny scenariusz zakłada jego nieobecność do końca sezonu.

Tillie kontuzji barku doznał na treningu przed ostatnim meczem ligowym Zaksy Kędzierzyn-Koźle z Czarnymi Radom. Przeciwko radomskiej drużynie już nie wyszedł na parkiet.

- Niestety Kevin podczas treningu tak nieszczęśliwie i niefortunnie upadł, że doznał urazu barku - mówi prezes kędzierzyńskiego klubu Sebastian Świderski. - Niestety wstępne badania jakie przeprowadziliśmy nie przyniosły optymistycznych wyników, choć ciężko jednoznacznie było orzec jak poważny jest to uraz, bo zawodnikowi zrobił się duży krwiak, który przeszkadzał w dokładnym zdiagnozowaniu kontuzji. Czekamy jeszcze na precyzyjne wyniki i wszyscy w klubie trzymamy kciuki, żeby te wstępne diagnozy się nie sprawdziły. Istnieje bowiem czarny scenariusz, że zawodnik nie będzie już mógł grać do końca sezonu.

To byłaby niezwykle duża strata dla zespołu mistrza Polski. Tillie jest bowiem kluczowym zawodnikiem grającym na newralgicznej pozycji przyjmującego. W podstawowej szóstce mogą go zastąpić reprezentant Polski Rafała Buszek bądź młody Kamil Semeniuk.

Nie ma jednak, co ukrywać, że spośród wszystkich czterech przyjmujących (jest jeszcze Belg Sam Deroo) to właśnie Tillie gra najrówniej.

Po wstępnej diagnozie Francuz na dodatkowe badania pojechał do ojczyzny do Nicei.

- Tam jest specjalista od obręczy barkowych - zaznacza prezes Świderski. - Kevin chciał do niego jechać, na co my oczywiście przystaliśmy. Na czwartek ma wyznaczoną konsultację.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska