Z kościoła w Lewinie Brzeskim rury spustowe zniknęły dwa tygodnie temu, w nocy ze środy na czwartek. Proboszcz, ks. Krzysztof Dudojć, zauważył szkody, idąc rano do kościoła.
- Złodziej wyrwał siedem rur. Razem miały 33 metry długości - mówi proboszcz. - Ósmej nie zdążył ukraść, najwyraźniej ktoś go spłoszył. Uszkodził też kosze rynien i haki. Łącznie ukradł 70 kilogramów miedzi. W skupie dostał za nią około 1400 zł. A straty parafii wynoszą 10 tysięcy.
Żeby podobna kradzież już się nie powtórzyła, kościół zostanie objęty monitoringiem 13 kamer i systemu alarmowego. Jego łączny koszt przekroczy 20 tys. zł. W minioną niedzielę podczas zbiórki w czasie mszy wierni ofiarowali na ten cel 12,5 tys. zł.
- To jakieś 5-6 razy więcej niż w zwykłą niedzielę - przyznaje zaskoczony ks. Krzysztof. - Chcemy mieć monitoring, by chronił nie tylko rynny, które zamierzamy przywrócić do pierwotnego stanu. Także drzwi oraz ponad 30 witraży. Niektóre z nich pochodzą ze słynnej wrocławskiej pracowni Seilera.
Maciej Milewski, rzecznik prasowy komendanta wojewódzkiego policji, przyznaje, że w ostatnich tygodniach złodzieje ukradli rynny w kilkunastu kościołach i innych budynkach w regionie. Część podejrzanych policjanci już złapali. Prowadzą kolejne śledztwa. Prawdopodobnie dziś poinformują o ich wynikach.
Złodzieje złomu okradali ostatnio kościoły w archidiecezji wrocławskiej i w diecezji opolskiej. Także w nocy ze środy na czwartek, tyle że tydzień temu ich łupem padły rury spustowe na kościele w Dobrzeniu Wielkim.
- Zerwali ich aż 11 - mówi ks. proboszcz Jan Polok. - Zostawili ledwie trzy, których prawdopodobnie nie udało im się oderwać. W najbliższych dniach wszystkie rynny wymienimy na plastikowe. Nie będą tak trwałe, ale - mam nadzieję - nie będą narażone na kradzież. Nie ma sensu kupować kolejnych miedzianych rynien dla złodziei.
W opinii Macieja Milewskiego kradzieże metali kolorowych z kościołów nie są zjawiskiem nowym. W marcu ubiegłego roku policja zatrzymała sprawców, którzy ogołocili z miedzi świątynie w Oleśnie, Chudobie, Biskupicach i w Dobrodzieniu. Okazali się nimi złomiarze na "gościnnych występach" z Częstochowy i Zabrza.
- Dlatego dzielnicowi namawiają proboszczów, by przy okazji remontów raczej zastępowali rynny miedziane plastikowymi - dodaje rzecznik.
Ks. Marek Trzeciak, proboszcz opolskiego kościoła "na górce", wymienił rynny przy okazji remontu dachu i elewacji.
- Do wysokości 3 metrów, czyli tyle, ile złodziej może sięgnąć, użyliśmy rynien ocynkowanych, których kradzież jest o wiele mniej opłacalna - mówi ks. proboszcz. - Z miedzianymi łączą się dopiero wyżej. Nie wykluczam, że kiedyś, w przyszłości, zdecydujemy się na plastikowe.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?