Złodziejskie żniwa na opolskich działkach

Redakcja
Janina Siedlicka, Paulina Siedlicka i Agnieszka Siedlicka. Ich jeszcze nikt nie okradł, ale słyszały o takich przypadkach dlatego zawsze chowają cenne sprzęty.
Janina Siedlicka, Paulina Siedlicka i Agnieszka Siedlicka. Ich jeszcze nikt nie okradł, ale słyszały o takich przypadkach dlatego zawsze chowają cenne sprzęty.
Na Opolszczyźnie wzrosła liczba włamań do altanek.

Dla złodziei ogródki działkowe były zawsze czymś w rodzaju sklepu samoobsługowego, w którym zaopatrują się w żywność: pomidory, cebulę, owoce - mówi mł. insp. Zbigniew Stawarz, zastępca komendanta wojewódzkiego policji w Opolu. - A teraz, kiedy życie wielu Opolan przenosi się na działki, kradną pieniądze, dokumenty i sprzęt, w który działkowicze wyposażają altanki.

Z policyjnych statystyk wynika, że na Opolszczyźnie liczba włamań na działkach wyraźnie wzrosła. O ile w całym 2009 roku naliczono ich 267, to w pierwszym półroczu bieżącego już 165.

Przykładowo 12 lipca w Kędzierzynie-Koźlu łupem złodziei padł rower górski, dwie szlifierki i wózek ogrodowy. Tego samego dnia w tym samym mieście nieznany sprawca ukradł z działek wiertarkę i wkrętarkę akumulatorową. Dzień później złodziej włamał się do altany w Opolu i wyniósł całą instalację wodną, a w Strzelcach Opolskich zginęła butla gazowa.

- W wielu przypadkach złodziejom ułatwia życie zwyczajna ludzka niefrasobliwość - przekonuje Maciej Milewski z zespołu prasowego KW Policji. - Opolanie, spędzając lato na działkach, do altanek zabierają cenne domowe sprzęty. Niestety, niewiele robią, żeby się ustrzec przed złodziejami i zminimalizować ryzyko kradzieży. W niezamkniętych altankach zostawiają dokumenty, telefony komórkowe, kluczyki do samochodów. Zapominają tylko, że altanka to nie dobrze zabezpieczony dom czy mieszkanie.

A złodzieje bacznie obserwują letnie domki. Doskonale wiedzą, kiedy właścicieli nie ma na miejscu. Kradną wszystko, co tylko da się sprzedać, zostawiając po sobie wyłamane drzwi i rozbite okna.

- Kierujemy na działki dodatkowe patrole mundurowe i cywilne - mówi mł. insp. Zbigniew Stawarz. - Rozmawiamy z zarządami ogródków i samymi działkowiczami. Nie zda się to jednak na wiele, jeśli sami zainteresowani nie zadbają lepiej o swoje mienie.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska