Złomiarze grasują w powiecie krapkowickim

Radosław Dimitrow
Radosław Dimitrow
- W zabytkowym pałacu w Kujawach złomiarze pojawiają się kilka razy w tygodniu - mówi pan Teofil. - Tu już nie ma co kraść.
- W zabytkowym pałacu w Kujawach złomiarze pojawiają się kilka razy w tygodniu - mówi pan Teofil. - Tu już nie ma co kraść. Radosław Dimitrow
Dla kawałka metalu są w stanie zniszczyć tory kolejowe, śluzę chroniącą przed powodzią, a nawet zdewastować zabytkowy pałac.

Policjanci przyznają, że takiej fali kradzieży dawno nie było. Złomiarze nie boją się kraść w biały dzień i to na oczach świadków. Kilka dni temu funkcjonariusze przyłapali na gorącym uczynku 28-latka, który włamał się do pałacu w Kujawach. Klaudiusz W., żeby zdobyć złom, powybijał szyby i zdewastował pałac od środka. Zauważyli go mieszkańcy wsi, którzy natychmiast powiadomili dzielnicowego. Złodziej został zatrzymany, a na komendzie przyznał się, że nie pierwszy raz okradał pałac.

- Tutaj złomiarze pojawiają się kilka razy w miesiącu - mówi pan Teofil, mieszkaniec sąsiedniej Zieliny. - Ten pałac jest już kompletnie rozgrabiony, a szkoda, bo kiedyś to był na prawdę piękny budynek.

Z kolei we wtorek policjanci zatrzymali w Krapkowicach trzech mężczyzn w wieku 35-45 lat, którzy niedawno wyszli z więzienia. Żeby zarobić, zdecydowali się rozkraść metalowe elementy śluzy na wałach ochronnych na Odrze. Złomiarze pocięli je na kawałki, dzięki czemu śluza stała się praktycznie bezużyteczna. - Zniszczony mechanizm wart był ok. 10 tys. zł - mówi Jarosław Waligóra, oficer prasowy krapkowickiej policji. - Tymczasem na skupie złomu sprawcy dostali za niego najwyżej kilkaset złotych.

Policjanci zabezpieczyli w dziupli złodziei także elementy torowiska. Okazało się, że złomiarze ukradli wcześniej tory prowadzące do miejscowej papierni. Pocięli je bez obawy, że ktoś ich złapie, tymczasem tuż obok biegnie torowisko należące do składnicy materiałów wybuchowych.

Wcześniej inni sprawcy okradali ponadto krapkowickie kościoły. Ze świątyń pościągali m.in. rynny.

- Wiosną złomiarze są najbardziej aktywni, bo po zimowym okresie, gdy wszystko było zmarznięte, jest im łatwiej demontować metalowe elementy - tłumaczy Waligóra. - Poza tym prościej ukryć łup w krzakach lub zaroślach i wrócić po niego po kilku dniach od popełnienia przestępstwa.

Za kradzież złomu grozi do 10 lat więzienia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska