Nie musiał się trudzić, bo w ogrodzeniu wokół zakładu jest mnóstwo dziur. Również wejście do większości budynków nie nastręcza trudności - drzwi są zwykle pootwierane na oścież. - Nie ma tu śladów włamań, co oznacza, że nikt ich nawet nie próbował zabezpieczyć - ocenia komendant.
To już kolejna interwencja straży miejskiej, która co najmniej od roku apeluje do właściciela obiektu - Zakładów Piwowarskich w Głubczycach - o zabezpieczenie terenu.
Tym razem przyczyną interwencji była informacja, że uczniowie pobliskich szkół zaczęli wynosić z browaru maski przeciwgazowe i bogate wyposażenie magazynku obrony cywilnej.
- Były tam m.in. zasobniki pierwszej pomocy, gdzie znajduje się alkohol, jodyna czy eter, a więc substancje niebezpieczne dla zdrowia i to nakazaliśmy zabezpieczyć w pierwszej kolejności - mówi Szary.
Wczoraj w Brzegu pojawił się przedstawiciel głubczyckiej firmy i robotnicy, którzy zaczęli robić porządki. Jednak bez załatania dziur, zamknięcia wejść do budynków i zamurowania otworów po oknach, kradzieże nie ustaną.
Co na to właściciel zakładu? Wczoraj wiceprezes ZP Głubczyce nie znalazł czasu na rozmowę z nami. - Główny prezes będzie w środę, proszę wtedy próbować - usłyszeliśmy w sekretariacie firmy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?