Złoty medal olimpijski po ośmiu latach

Osiem lat temu na igrzyskach olimpijskich w Pekinie w podnoszeniu ciężarów w wadze do 94 kg zwyciężył Kazach Ilia Ilin. Kołecki był drugi, a taką samą lokatę zajął osiem lat wcześniej na igrzyskach w Sydney, kiedy to był zawodnikiem opolskiego klubu.

Okazuje się jednak, że za imprezę z 2008 roku z Pekinu Kołecki dostanie złoty medal. Ponowne badanie próbki Kazacha uważanego za jednego z najwybitniejszych w historii sztangistów wykazało bowiem, że startował on na dopingu. Podobnie było w 2012 roku w Londynie, kiedy Ilin też zdobył złoty medal. Obydwa tytuły olimpijskie zostaną mu odebrane. Tym samym Kołeckiemu zostanie przyznane złoto.

W ten sposób w Pekinie reprezentacja Polski zdobyła cztery złote medale (lekkoatleta Tomasz Majewski w pchnięciu kulą, gimnastyk Leszek Blanik w skoku, wioślarska czwórka podwójna: Adam Korol, Michał Jeliński, Marek Kolbowicz, Konrad Wasielewski oraz dochodzi do tego Kołecki), a nie trzy. Co ciekawe medal brązowy za Pekin po dyskwalifikacji Ilina otrzyma czwarty wówczas Arsen Kasabijew. Obecny reprezentant Polski w 2008 roku w barwach Gruzji zajął 4. miejsce. Paradoks całej sytuacji polega na tym, że kilkanaście tygodni temu Kasabijew też został przyłapany na dopingu i na igrzyska do Rio de Janeiro nie poleci.

Zwiększa się natomiast szansa wyjazdu dla któregoś z zawodników Budowlanych Opole. Z kadry narodowej zostali bowiem usunięci za niesubordynację: aktualny mistrz Europy w wadze do 94 kg Tomasz Zieliński oraz były zawodnik opolskiego klubu Krzysztof Szramiak. Na igrzyska do Brazylii poleci czterech Polaków. Wydaje się, że pewne miejsce w kadrze mają: złoty medalista z Londynu Adrian Zieliński oraz dwaj zawodnicy Budowlanych brązowy medalista sprzed czterech lat - Bartłomiej Bonk i Arkadiusz Michalski. W walce o jedno wolne miejsce liczą się dwaj sztangiści opolskiego klubu: Krzysztof Zwarycz i Daniel Dołęga.