Przygotowujący się do występów w ekstraklasie GKS zagrał w optymalnym składzie, ale nie potrafił sprostać kietrzanom. Obie ekipy zaprezentowały niezły futbol, rozgrywając w dobrym tempie bardzo ciekawe spotkanie.
W pierwszej połowie zespół z Kietrza podjął walkę w środku pola, był nieustępliwy, a przede wszystkim skuteczny. Już na początku spotkania Sosna zagrał piłkę między obrońcami do Kowalczyka, a napastnik Włókniarza popisał się bardzo ładnym strzałem z 16 metrów, po którym bramkarz GKS-u musiał wyjąć piłkę z siatki.
Katowiczanie doprowadzili do remisu ze stałego fragmentu gry. Po uderzeniu z rzutu wolnego piłka przeszła nad murem, skozłowała i po błędzie bramkarza znalazła drogę do siatki. Pod koniec I odsłony kietrzanie jeszcze raz objęli prowadzenie, wykorzystując - podobnie jak wcześniej rywale - stały fragment gry. Tym razem w roli głównej wystąpił Jurok, który najwyżej wyskoczył do dośrodkowania z rzutu rożnego i strzałem głową pokonał bramkarza.
W II części I-ligowcy podkręcili tempo i przejęli inicjatywę w polu. Okresami zespół GKS-u zamykał kietrzan na ich połowie, ale rozsądnie grający w defensywie podopieczni trenera Wiesława Korka ani razu nie dopuścili katowickich napastników do strzeleckich sytuacji. Włókniarz grał z kontry. Kilka razy skrzydłami przedzierali się Szary i Drożdż, jednak w decydujących momentach nie potrafili dograć piłek do partnerów.
* GKS KATOWICE - WŁÓKNIARZ KIETRZ 1-2 (1-2)
Bramki dla Włókniarza: Kowalczyk (8.), Jurok (40. głową).
Włókniarz: Podolak (46. Panicz) - Jermakowicz, Gąsior, Sosna, Hanzel - Kłoda (60. Drożdż), Trzeciak (70. Makarski), Jasiński, Marcinkowski (60. Szary) - Kowalczyk, Jurok (70. Rusznica). Trener Wiesław Korek.
Pojedynek z GKS-em zakończył 8-dniowy obóz zespołu z Kietrza. - Zgrupowanie przebiegło zgodnie z planem, bez żadnych zakłóceń - mówi szkoleniowiec Włókniarza. - Z warunków oraz zaangażowania zespołu jestem bardzo zadowolony. W ostatnim meczu widać było brak świeżości i szybkości, ale po ciężkim okresie przygotowań inaczej być nie mogło. W Kuźni Raciborskiej trenowaliśmy dwa razy dziennie: raz na boisku, raz w terenie. Teraz skoncentrujemy się nad wypracowaniem dynamiki i szybkości oraz odnalezieniem świeżości. Do rozpoczęcia sezonu będziemy trenować raz dziennie.
Włókniarz w sobotę rozegra kolejny mecz kontrolny z Walką Zabrze, a w następną środę w ostatnim sparingu zmierzy się z Peberowem Krzanowice.