Zmiana przepisów. Zaćmę zoperujesz w Londynie

Koszta

Koszta

Koszt wszczepienia 1 endoprotezy w Polsce - 12-20 tys.zł, w Niemczech 40 tys. zł (w przeliczeniu na złotówki)
> Koszt zabiegu usunięcia zaćmy w Polsce - 5,5 tys. zł, w Anglii - ok. 13 tys. zł
> Koszt zabiegu kardiochirurgicznego w Polsce (średnio skomplikowanego) - ok. 50 tys. zł, w innych krajach Unii - 200-250 tys. zł
> koszt całodobowego pobytu chorego na OIOM-ie w Polsce - 400 zł, w Niemczech - 400 euro

Do tej pory za leczenie pacjenta z Polski w krajach unijnych NFZ obowiązkowo płacił tylko wtedy, gdy zachorowanie miało charakter nagły. Ktoś uległ wypadkowi, dostał zawału serca czy udaru mózgu. Fundusz uwzględniał też sytuacje, gdy operacja była wyjątkowo skomplikowana i niewykonalna w Polsce, a mogła komuś uratować życie. Mógł to być np. jednoczesny przeszczep płuca i serca u dziecka.

Teraz to się radykalnie zmieni. W tym tygodniu Parlament Europejski przyjął dyrektywę “Pacjenci bez granic", dzięki której każdy z nas będzie mógł się leczyć w dowolnie wybranym przez siebie szpitalu w którymś z państw unijnych. Uzyskamy też prawo do zrealizowania każdej recepty na terenie całej Unii. Czy pacjenci już teraz powinni skakać z radości? Niekoniecznie.

- Trzeba pamiętać, że dyrektywa ta nie wejdzie w życie od zaraz, tylko za ok. 3 lata - wyjaśnia Tomasz Uher, zastępca dyrektora ds. medycznych opolskiego oddziału NFZ. - Pacjent z Polski faktycznie będzie mógł się wtedy leczyć w miejscu i kraju w Unii, który sobie wybierze, bez zgody prezesa NFZ. Ale ma to dotyczyć tylko tych usług które są wykonywane u nas w ramach ubezpieczenia.

Pacjenci mogą się już czuć zadowoleni, gdyż uzyskają dostęp do sprzętu czy najlepszych metod leczenia u nas jeszcze nieosiągalnych. Będzie to jednak i tak w pewien sposób kontrolowane.

- Oddziały NFZ będą musiały to leczenie sfinansować, ale tylko do kwoty, jakie płacą za dany zabieg placówkom medycznym w Polsce - wyjaśnia dalej dr Tomasz Uher. - Natomiast różnicę dopłaci pacjent. Np. zabieg zaćmy w naszym kraju kosztuje 5,5 tys. zł, a w Anglii ok. 13 tys. zł. Zatem 7 tys. zł operowany Polak będzie musiał dołożyć z własnej kieszeni.
Z dyrektywy wynika również, że najpierw szpitalowi w Unii
zapłaci całość, a dopiero potem dostanie kwotę, którą NFZ ma mu zwrócić. Nie łudźmy się. Jest to propozycja raczej dla bogatych.

NFZ odmówi refundacji w 3 przypadkach: jeśli oczekiwanie na taką samą operację w Polsce nie jest dłuższy niż w Unii, gdy transport za granicę mógłby pogorszyć stan chorego, jeśli w kraju unijnym panuje epidemia.

- NFZ musi się przygotować do tej zmiany - dodaje dr Uher. - Trzeba przygotować budżet uwzględniający zwiększone wydatki na leczenie za granicą. Potrzebna jest też komórka, która będzie informować pacjentów o takich możliwościach.