Powiat kluczborski prowadzi trzy domy pomocy społecznej – w Gierałcicach oraz w Kluczborku przy ul. Wołczyńskiej i jego filię przy ul. Sienkiewicza.
Roszady kadrowe były pokłosiem kontroli, jaką w kluczborskim DPS-ie przeprowadził Opolski Urząd Wojewódzki.
Kontrolerzy wytknęli, że poprzedni dyrektor Krzysztof Dzierżyński w 2018 roku został zatrudniony, choć nie spełnił wymogów, które przepisy stawiają dla takiego stanowiska, przede wszystkim nie miał 3-letniego stażu pracy jako dyrektor.
- Musiałem doprowadzić zatrudnienia do stanu zgodnego z prawem – wyjaśnia starosta Mirosław Birecki. - Dlatego wypowiedziałem panu Dzierżyńskiemu umowę i ogłosiłem konkurs. Nie mogłem się inaczej zachować, gdyż groziła mi nawet grzywna za niewykonanie zaleceń pokontrolnych w wysokości do 12 tysięcy złotych. Bez względu na to, czy pan Dzierżyński był dobrym dyrektorem, czy też nie, nie może nadal kierować placówką, bo został zatrudniony z naruszeniem prawa. Co więcej, chociaż przez sześć lat kierował DPS-em, ale nadal nie ma wymaganego stażu, gdyż z powodu zatrudnienia niezgodnie z przepisami nie biegł mu ten czas pracy.
I tak placówkami w Kluczborku od 1 września kieruje Krzysztof Zabłocki, który dotąd był szefem w Gierałcicach. Można powiedzieć, że wraca na stare śmieci, bo nim objął dyrektorską posadę, przez wiele lat pracował w kluczborskich DPS-ach.
Jego następczynią w Gierałcicach została Agnieszka Felusiak z Wołczyna.
- Liczę na to, że teraz współpraca między placówkami w Gierałcicach i w Kluczborku się zacieśni – mówi Mirosław Birecki.
Od 1 września domem pomocy społecznej przy ul. Wołczyńskiej w Kluczborku i jego filią przy ul. Sienkiewicza kieruje Krzysztof Zabłocki, który wygrał konkurs na stanowisko dyrektora.
Strefa Biznesu: Polska nie jest gotowa na system kaucyjny?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?