Miało być dwóch dyżurujących lekarzy. I są, ale dzieci bada jeden i nie daje rady. Zwłaszcza gdy pacjentów jest dużo (a ilu ich będzie każdego dnia, trudno zgadnąć) i do pomocy ma tylko jedną pielęgniarkę na... cztery gabinety. Bicie się w piersi i przyznanie do kolejnego błędu to nie jest dobra zmiana. Na błędach trzeba się uczyć, a nie wciąż je powtarzać.
Od 1 kwietnia WCM ma nowego dyrektora. On twierdzi, że wie, co zrobić, żeby było lepiej. Warto dać mu kredyt zaufania. Ale krótkoterminowy, bo szpital to nie fabryka śrubek. Tu zaniechanie może drogo kosztować.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?