Zmiany pozorowane

Małgorzata Kroczyńska
Małgorzata Kroczyńska
Małgorzata Kroczyńska
Małgorzata Kroczyńska archiwum[O]
To, co zdarzyło się na izbie przyjęć opolskiego WCM 1 kwietnia pokazuje, że jednak w tym szpitalu dotąd niewiele się zmieniło, że nie wyciągnięto wniosków z dramatu, do którego doszło tam kilka miesięcy temu. Zmiany są, ale pozorne. Miała być wstępna selekcja pacjentów. I jest, ale tylko w teorii, bo jak się okazuje, nikt jej nie prowadzi.

Miało być dwóch dyżurujących lekarzy. I są, ale dzieci bada jeden i nie daje rady. Zwłaszcza gdy pacjentów jest dużo (a ilu ich będzie każdego dnia, trudno zgadnąć) i do pomocy ma tylko jedną pielęgniarkę na... cztery gabinety. Bicie się w piersi i przyznanie do kolejnego błędu to nie jest dobra zmiana. Na błędach trzeba się uczyć, a nie wciąż je powtarzać.

Od 1 kwietnia WCM ma nowego dyrektora. On twierdzi, że wie, co zrobić, żeby było lepiej. Warto dać mu kredyt zaufania. Ale krótkoterminowy, bo szpital to nie fabryka śrubek. Tu zaniechanie może drogo kosztować.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska