Wandale zdemolowali wiaty Miejskiego Zakładu Komunikacyjnego w Opolu - zaalarmowali nas mieszkańcy miasta. Szczególnie ucierpiał przystanek na ul. Reymonta.
- Wykopali tylną ścianę zadaszenia. Teraz, czekając na autobus, mokniemy bo deszcz i wiatr wdzierają się pod wiatę - żali się Monika Hołek, uczennica z Opola.
- Dziś nasi pracownicy naprawią wiatę. Do końca roku powinien w tym miejscu stanąć całkiem nowy przystanek. Postawi go prywatna firma - mówi Tomasz Zawadzki, rzecznik Miejskiego Zakładu Komunikacji w Opolu.
W trakcie weekendu zniszczono także przystanek na ul. Chabrów.
- Wandale to jakaś plaga! Ledwo naprawili wiaty na ulicy Wschodniej, to chuligani przenieśli się do centrum - mówi pani Krystyna, mieszkanka osiedla Chabry.
Czy jest na to jakaś rada?
- Niech ludzie dzwonią do nas, kiedy dzieje się coś złego. Czekamy pod numerem 986 lub 997 nawet na anonimowe zgłoszenia. Na miejscu będziemy błyskawicznie
- zapewnia Krzysztof Maślak, p.o. komendanta straży miejskiej.
Dodatkowe patrole przydałyby się również w okolicy pl. Jana Pawła II. - Poza tym jest tam ciemno, więc przychodzą pijaczki z całego miasta. Wczoraj znalazłem tam 15 butelek po wódce. To skandal! - mówi Henryk, mieszkaniec pl. Teatralnego.
- Plac Jana Pawła II być może uda się oświetlić w przyszłym roku - mówi Stanisław Głębocki, naczelnik wydziału inżynierii miejskiej w ratuszu. - Niczego nie mogę obiecać, bo nie wiem, ile pieniędzy dostanie nasz wydział. Wszystko wyjaśni się podczas najbliższej sesji.
Ważne
Ważne
W Opolu jest jeszcze wiele do zrobienia, dlatego cały czas czekamy na zgłoszenia od Czytelników. Na informacje o tym, co można jeszcze w naszym mieście poprawić, czekamy pod numerami:
077 44 32 597 oraz 077 44 32 594. Możecie też przysyłać zdjęcia e-mailem na adres: [email protected].
Będziemy je publikować.
Jeśli na Waszej ulicy jest więcej problemów, możecie również zaprosić tam naszego reportera w ramach akcji "Jak tu się mieszka".
Na egipskie ciemności narzekali też mieszkańcy ul. Norwida. - Mój syn, kiedy wraca ze szkoły, drogę oświetla sobie latarką - mówi Monika.
- Naprawimy oświetlenie, jak tylko mieszkańcy zgłoszą nam to na piśmie - obiecuje Głębocki.
Na ul. Norwida jest jeszcze jeden problem.
- Od rana tłumy zbierają się pod "Żabką" i piją alkohol - mówi Maria Raczyńska.
- Będzie tam więcej patroli, ale mieszkańcy muszą wskazać osoby, które najbardziej rozrabiają - mówi Maślak.
Na Norwida trzeba też poprawić chodniki.
- Są chyba najgorsze w mieście. Nogi można połamać. Wyprowadziłam się stąd dwa lata temu i od tego czasu nic się nie zmieniło. Dalej jest krzywo - mówi Patrycja Obara.
- Jutro wyślę tam inspektora, żeby zrobił dokumentację zdjęciową. Jeśli na miejscu okaże się, że chodnik faktycznie stwarza zagrożenie, naprawimy go jeszcze w tym roku - mówi Stanisław Tyka, dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg.