Zmniejszy się liczba ludności na Opolszczyźnie - wynika z prognoz demograficznych

Płynące z niej wnioski są mało optymistyczne - Opolszczyzna z roku na rok będzie się wyludniać i mimo że w połowie ubiegłego roku było nas ponad milion 32 tysiące, to do roku 2035 w regionie na stałe mieszkać będzie tylko 897 tysięcy osób.

Rodzi to także konsekwencje dla rynku pracy. Już dziś odczuwalny jest na nim brak ludzi młodych, którzy masowo wyjeżdżają do innych części Polski lub za granicę i tam podejmują pracę.

Tendencja ta będzie się pogłębiać, co oznacza że w regionie systematycznie ubywać będzie ludzi młodych i w średnim wieku. Coraz więcej będzie natomiast osób w wieku "50+" i emerytów.

Oznacza to, że pracodawcy na Opolszczyźnie będą zmuszeni przeorientować swoje oczekiwania względem kandydatów do pracy i chętniej niż dotychczas zatrudniać ludzi w wieku dojrzałym od 45 roku życia w górę.
- Na razie tacy jak my mają prawie zerowe szanse na zatrudnienie - mówi Elżbieta Zawisza z Opola. Pani Ela jest technikiem ekonomistą z kilkunastoletnim doświadczeniem w zawodzie, ale pięć lat temu straciła pracę. Poszukiwania kolejnej nie dały rezultatu.

- Jeździłam do sezonowych prac w Szwecji i Niemczech, bo w Opolu mimo że złożyłam wiele podań nikt mnie nie zatrudnił. Obiecywali, że zadzwonią, ale telefon milczał - mówi pani Elżbieta. Jej zdaniem powodem niepowodzenia był wiek. - W kilku firmach, gdzie starałam się o posadę widziałam później młode dziewczyny, więc sprawa jest jasna.

Ludzi młodych z roku na rok będzie ubywać, a to oznacza, że osoby w średnim wieku będą miały coraz większe szanse na zdobycie etatu.

Specjaliści od rekrutacji podkreślają jednak, że dziś pracodawcy często wybierają osobny młodsze nie tylko ze względu na metrykę, lecz także kwalifikacje, dlatego ważne, by w każdym wieku dbać o zawodowy rozwój i zdobywanie nowych umiejętności lub poszerzanie już posiadanych.