- Byłam ostatnio z przyjaciółką w górach. W pewnym momencie kelner zapytał, czy zatrudniam ją, by radzić sobie z codziennością – wspomina 29-letnia Alicja Stelmaszczyk z Opola, która 10 lat temu straciła wzrok.
To ona jest pomysłodawczynią stworzenia Niewidzialnej Przestrzeni. – Marysia bardzo się zdenerwowała, bo czy to znaczy, że osoba zdrowa nie może bezinteresownie przyjaźnić się z niewidomą? Niewidzialna Przestrzeń pozwala poczuć nasz świat.
Alicja Stelmaszczyk cierpi na chorobę genetyczną. Dała ona o sobie znać bardzo niepozornie, gdy kobieta była małą dziewczynką.
– Miałam 7-lat i jakiś przedmiot spadł mi na podłogę, a ja nie mogłam go znaleźć. Zaczęły się badania wzroku i wtedy okazało się, że sprawa jest poważniejsza niż się początkowo wydawało – wspomina. – Lekarze nie wiedzieli jak szybko choroba będzie postępowała. Mogłam stracić wzrok jutro, albo za kilkanaście lat.
Proces trwał kilkanaście lat. Kobieta zupełnie straciła wzrok po maturze (ma jedynie poczucie światła). – Z jednej strony łatwiej odnajduję się w przestrzeni, bo ją pamiętam i nie muszę sobie wyobrażać na przykład krawężnika wzdłuż jezdni. Z drugiej strony mam czego żałować, bo wiem, że pewnych widoków już nie zobaczę – mówi opolanka. – Kiedyś jeździłam na rowerze, teraz sama nie pojadę, ale świat się z tego powodu nie skończył, bo jazda w tandemie jest równie przyjemna. Niewidomi z powodzeniem szusują też na nartach (korzystają z pomocy przewodnika), chodzą po górach, czy układają kostkę Rubika.
Niewidzialna Przestrzeń to cztery zupełnie wyciemnione pomieszczenia, zaaranżowane tematycznie. Jest tu zarówno życie codziennie, jak i relaks oraz pasje. Osoby widzące, mogą na własnej skórze poczuć, jak żyje się w ciemności.
– Ludzie zasłaniają sobie oczy i myślą „ok, to ja już wiem”. To wcale tak nie działa – mówi współtwórczyni tego miejsca. – Po wyjściu najczęściej zapada cisza, a my wiemy, że próbują zrozumieć to, czego doświadczyli. W ciemności zmysły szaleją. Człowiek zupełnie traci orientację, choć przecież, gdy osoba widząca wchodzi do ciemnego pokoju potrafi się zorientować, gdzie jest stół, a gdzie szafa i nie mylą jej się kierunki.
Podczas zwiedzania goście próbują odnaleźć się w przestrzeni nie tylko zdając się na dotyk. Są też zadania węchowe, słuchowe i smakowe. – Warto uświadomić sobie, że wzrok jest dominujący i przechwytuje funkcje pozostałych zmysłów. 90 proc. informacji, które przetwarzamy bazuje właśnie na nim – mówi Alicja Stelmaszczyk. – Daję na przykład zwiedzającemu kokos do powąchania, a on nie rozpoznaje. Taka osoba smakuje owoc i dalej nic. Gdyby próbowała kokosa uprzednio go widząc, nie zawahałaby się ani przez sekundę.
Zwiedzającym towarzyszy przewodnik, który oprowadza po świecie ciemności. W części jasnej można dowiedzieć się m.in. jak niewidomi są w stanie zagrać w tenisa ziemnego. Wstęp jest biletowany. Bilet normalny kosztuje 29 złotych, a ulgowy 24 złote. Niewidzialna Przestrzeń mieści się w Opolu przy ul. 1 Maja 9, lokal 81 (naprzeciwko Dworca Głównego PKP).
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?