Zmysłowe fotografie z akcentem skandalu

Małgorzata Kroczyńska
Małgorzata Kroczyńska
850 zł odszkodowania domaga się od Filharmonii Opolskiej artysta fotografik. Ta suma ma być zadośćuczynieniem strat, jakie poniósł z powodu odwołania jego wystawy.

Wernisaż aktów "Zmysłowe fotografie z akcentem czerwieni" miał się odbyć w piątek, 9 listopada, w przerwie koncertu symfonicznego. Do otwarcia wystawy jednak nie doszło.

Zanim do filharmonii przybyli pierwsi goście, 70 fotogramów, rozwieszonych w foyer, kazał usunąć Bogusław Dawidow, dyrektor artystyczny FO (o sprawie pisaliśmy w "NTO" z 10-11.11). Zdaniem Dawidowa, akty autorstwa Norberta Nieslonego mieszczą się już w granicach miękkiej pornografii, a filharmonia to nie miejsce na tego rodzaju prowokacje. Wiesław Sierpiński, dyrektor naczelny FO, uznał z kolei, że temat wystawy nie koresponduje z obchodami Święta Niepodległości, w ramach których odbywał się piątkowy koncert.

Norberta Nieslonego oburzyło doszukiwanie się w jego pracach znamion pornografii, ale przede wszystkim sposób, w jaki go potraktowano, odwołując wystawę w ostatniej chwili, wbrew wcześniejszym ustaleniom. Artysta powoływał się przy tym na rekomendację wicemarszałka Ryszarda Galli, który zaproponował mu wystawienie aktów w gmachu FO. Nieslony, uznając propozycje za poważną, zapłacił za zaproszenia, plakaty, wynajął dwóch ludzi do pomocy, kupił szampana dla gości...
Teraz żąda od filharmonii wyrównania strat. List polecony z takim żądaniem wysłał do dyrektora Sierpińskiego. Wyliczył w nim koszty, jakie poniósł w związku z organizacją wystawy i podsumował: "według moich obliczeń, minimalna suma, jaka powinna mi być zwrócona wynosi 850 zł".
Adresat listu już mu odpisał.
- Odpowiedziałem, że nie ma czego dochodzić, bo nie podpisywaliśmy żadnej umowy - argumentuje Wiesław Sierpiński. - Ja tylko zgodziłem się na propozycję marszałka Galli, ale zdjęć pana Nieslonego wcześniej nie widziałem. Moja pracownica powiedziała mi natomiast, że to będzie architektura i pejzaże, a nie żadne akty. Zostaliśmy wprowadzeni w błąd.

Dyrektor uważa, że filharmonia nie ma żadnych zobowiązań wobec artysty. Dodaje przy tym, że po tej historii już nikt nigdy nie powiesi na ścianach FO żadnych zdjęć ani obrazów, zanim dyrekcja wcześniej ich nie zobaczy i nie oceni.
Norbert Nieslony nie chce odpuścić.
- Jeśli filharmonia dobrowolnie nie zwróci mi pieniędzy, spotkamy się sądzie - ostrzega.
Z propozycją zorganizowania wystawy aktów "Zmysłowe fotografie z akcentem czerwieni" zwrócił się do niego ostatnio Dom Współpracy Polsko-Niemieckiej w Gliwicach. Wernisaż zaplanowano na 29 listopada.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska