Znak Pokuty - 45 lat później

Redakcja
Tomasz Kycia jest współautorem filmu.
Tomasz Kycia jest współautorem filmu.
W piątek na zamku w Kamieniu Śląskim odbyła się opolska premiera filmu "Cicho pod prąd". Jego bohaterami są Niemcy, którzy w 1965 roku przyjechali do Auschwitz w ramach Akcji Znak Pokuty.
Tomasz Kycia jest współautorem filmu.

Tomasz Kycia jest współautorem filmu.

Przed 45 laty na rowerach z Goerlitz do dawnego niemieckiego obozu koncentracyjnego przyjechało 20 młodych katolików i ewangelików z byłej NRD. Ich przewodnikiem i tłumaczem był ks. Wolfgang Globisch, późniejszy duszpasterz mniejszości narodowych w diecezji opolskiej.

Autorami filmu są Tomasz Kycia i Robert Żurek. Ten pierwszy urodził się w Gliwicach. Jest dziennikarzem i teologiem. Współpracuje z Rundfunk Berlin-Brandenburg. Robert Żurek pochodzi z Chorzowa, historyk i teolog jest zastępcą dyrektora Centrum Badań Historycznych PAN w Berlinie W 2008 roku towarzyszyli oni trzem uczestnikom tamtej wyprawy - Rudolfowi Foersterowi, Wernerowi Rossowi i Konradowi Weissowi - którzy częściowo na rowerach, a częściowo samochodem przebyli raz jeszcze trasę pokutnej pielgrzymki. Bohaterem filmu jest też ks. Globisch (w Łambinowicach opowiada, na przykładzie własnego ojca, o losach więźniów powojennego obozu).

Wędrujący po Polsce Niemcy wspominają, że przed 45 laty, budzili różne reakcje. W jednej z miejscowości proboszcz zatrzasnął przed nimi drzwi plebanii. Ugościł ich dopiero, gdy dowiedział się, że są pokutnikami, nie turystami. Po sanktuarium w Krzeszowie oprowadza ich przełożona benedyktynek. W 1965 roku grali tu w siatkówkę z polskimi rówieśnikami. Wtedy i teraz pątnicy - modląc się, milcząc i poszcząc - odwiedzali miejsca piękne (wśród nich Górę św. Anny) i straszne - obozy Gross Rosen, Lams-dorf/Łambinowice i filię Auschwitz w Blachowni. W końcu przyjechali do Oświęcimia i Brzezinki.

- Tu dyrekcja muzeum kazała nam pracować przy ruinach tzw. białego domku, eksperymentalnej komory gazowej w Birkenau - wspomina ks. Globisch. - Z łopatami i łyżkami archeologicznymi w rękach dotykaliśmy zagłady. Dosłownie. Znajdowaliśmy okulary, szczotki do zębów i inne sprzęty po zagazowanych ludziach. Było to dla nas wszystkich niezwykłe i niełatwe doświadczenie.

Ten film warto nie tylko zobaczyć, warto także uważnie słuchać, co mówią jego bohaterowie. O tym, jak wówczas, przed laty, przyjmowano ich w Polsce z rezerwą, a oni z każdym przejechanym kilometrem rozumieli lepiej, że początkiem wszystkich wojennych krzywd, także tych dotykających ich samych i ich rodaków było wywołanie wojny przez nazistowskie Niemcy.

Ważne słowa o Akcji Znaku Pokuty padają z ust Polaków - Tadeusza Mazowieckiego i Władysława Bartoszewskiego. Ich zdaniem, młodzi Niemcy z nieistniejącego dziś państwa stali się prawdziwymi prekursorami polsko-niemieckiego pojednania.
- Historia tych młodych ludzi z 1965 roku ani w Polsce, ani w Niemczech nie jest obecna w powszechnej świadomości - mówi Tomasz Kycia - a przecież to, co zrobili, jest fascynujące. Szczególnie uderzyło mnie, że w tym swoim pokutowaniu byli skromni. Nie jechali z transparentem: "Prosimy o przebaczenie". Działali w milczeniu, nie szukając rozgłosu. A przecież osiagnęli cel. Dzięki nim i w nich samych dotykamy korzeni pojednania między Polakami i Niemcami. z

Więcej o filmie: www.cichopodprad.eu

Sühnezeichen - 45 Jahre später

Am Freitag fand in Groß Stein die Oppelner Premiere des Films "Leise gegen den Strom". Die Protagonisten sind Deutsche, die 1965 im Rahmen der Aktion Sühnezeichen nach Auschwitz gekommen sind.

Vor 45 Jahren kamen mit Fahrrädern aus Görlitz in das ehemalige Konzentrationslager 20 junge Katholiken und Protestanten aus der ehemaligen DDR. Deren Reiseführer und Dolmetscher war Pfarrer Wolfgang Globisch, der spätere Minderheitenseelsorger in der Diözese Oppeln.

Die Autoren des Films sind Tomasz Kycia und Robert Zurek. Der erste stammt aus Gleiwitz. Er ist Journalist und Theologe, arbeitet mit dem Rundfunk Berlin-Brandenburg. Robert Zurek stammt aus Königshütte, ist Historiker, Theologe und stellvertretender Direktor des Zentrums für Historische Forschung Berlin der Polnischen Akademie der Wissenschaften. Im Jahr 2008 begleiteten sie drei Teilnehmer der Reise - Rudolf Förster, Werner Ross und Konrad Weiß - die zum Teil mit Fahrrädern und zum Teil mit Autos noch mal die Strecke des Sühnepilgerzugs durchquerten. Ein Protagonist des Films ist auch Pfarrer Globisch (in Lamsdorf erzählt er, am Bespiel des eigenen Vaters, von dem Los der Gefangenen des Nachkriegslagers).

Diese Deutschen, die vor 45 Jahren Polen durchquerten haben damals verschiedene Reaktionen hervorgerufen. In einer Ortschaft hat ihnen der örtliche Pfarrer die Tür vor der Nase zugeschlagen. Er hat sie erst dann empfangen, als er erfuhr, dass die Büßer und keine Touristen sind. Durch das Kloster in Grüssau werden sie von der Äbtissin der Benediktinerschwestern geführt. Im Jahr 1965 spielten sie Volleyball mit den polnischen Altgenossen. Damals und jetzt haben die Pilger - in Gebet, Schweigen und Fasten - schöne Orte (darunter den St. Annaberg) und schreckliche Orte besucht - Lager Groß-Rosen, Lamsdorf/Łambinowice und die KZ Auschwitz Filiale in Blechhammer. Am Ende kamen sie nach Auschwitz und Birkenau.

- Hier hat uns die Museumsleitung befohlen bei den Ruinen des sogenannten weißen Häuschens, der Experimentgaskammer in Birkenau zu arbeiten - erinnert sich Pfarrer Globisch. - Mit Spaten und archäologischen Geräten in den Händen haben wir die Vernichtung wortwörtlich berührt. Wir fanden Brillen, Zahnbürsten und andere Gegenstände der vergasten Menschen. Es war für uns alle ein außergewöhnliches und schwieriges Erlebnis.

Dieser Film sollte man gesehen haben, es lohnt sich zuzuhören, was die Hauptdarsteller sagen. Darüber, wie sie damals vor Jahren, in Polen mit Reserve be-grüßt wurden, und wie sie mit jedem hinterlegten Kilometer besser verstanden haben, dass den Anfang aller Kriegsleiden, auch jener, die sie selbst und ihre Landsleute erlebten, der von Nazideutschland entflammte Krieg brachte.
Wichtige Worte zu der Aktion Sühnezeichen fallen seitens der Polen - von Tadeusz Mazowiecki und Władysław Bartoszewski. Deren Meinung nach sind junge Deutsche aus einem heute nicht mehr existierenden Staat zu den Vorläufern der deutsch - polnischen Versöhnung.
- Die Geschichte dieser jungen Leute von 1965 ist weder in Polen, noch in Deutschland allgemein bekannt - sagt Tomasz Kycia - dabei ist das, was sie gemacht haben, faszinierend. Es hat mich vor allem überwältigt, dass sie bei ihrem Sühnezug so bescheiden waren. Sie sind nicht mit einem Transparent "Wir bitten um Vergebung" losgezogen. Sie handelten mit Schweigen, suchten kein Aufsehen. Und dabei haben sie ihr Ziel erreicht. Dank ihnen und in ihnen selbst berühren wir die Wurzeln der Versöhnung zwischen Polen und Deutschen.

Mehr zu dem Film finden Sie auf der Internetseite: www.cichopodprad.eu
Tłum. Elf

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska