Znaki drogowe przerabiają na memy, m.in. na granicy polsko-czeskiej w Jarnołtówku. Zobacz, jakie poczucie humoru mają nasi rodacy

Krzysztof Strauchmann
Krzysztof Strauchmann
Mem - "strefa bez maseczek" w Jarnołtówku.
Mem - "strefa bez maseczek" w Jarnołtówku. Krzysztof Strauchmann
Na polskiej granicy z Czechami, na tablicy z nazwą Jarnołtówek, ktoś przykleił nalepkę z przekreśloną maseczką na twarzy. To jeden z wielu przykładów na artystyczną twórczość na znakach drogowych.

Niewielka okrągła naklejka dobrze się wpasowuje w napis „Jarnołtówek”, ale jednocześnie zwraca uwagę. Jakby jej twórca oznaczał strefę wolną od maseczek.

Administrator drogi – władze gminy Głuchołazy od dziennikarza NTO dowiedziały się o anonimowym dziele.

- Poproszę Straż Miejską, żeby to sprawdziła – zapowiada wiceburmistrz Głuchołaz Roman Sambor. – Rocznie wymieniamy kilkanaście znaków drogowych zniszczonych przez wandali.

A te stają się ostatnio miejscem, gdzie umieszczane są różne naklejki, memy, symbole o charakterze całkowitej abstrakcji albo politycznego manifestu.

W wiosce Krakówkowice pod Otmuchowem ktoś dokleił do znaku „teren zabudowany” symboliczną postać rowerzysty, lecącego w kosmos.

Niektórzy potrafią zrobić samodzielnie cały nowy znak, bazując na oficjalnych wzorach. W maju ubiegłego roku pod Piłą ktoś ustawił znak ostrzegający przed lecącą czarownicą.

Są też liczne przykłady przerabiania czy przemalowywania znaków, na humorystyczny obrazek, swoisty mem w przestrzeni publicznej.

Dużą swobodą twórczą wykazują się też obrońcy zwierząt. Przepisy przewidują znaki ostrzegające kierowców ogólnie przed zwierzętami gospodarskimi (symboliczna krowa) albo przed zwierzętami dzikimi (symboliczna sarna). Tymczasem lokali miłośnicy zwierząt ostrzegają na znakach przed migrującymi żabami albo przechodzącymi kotami czy kaczkami.

Trudno zliczyć, ile było przypadków przerobionych znaków drogowych. Policja nie prowadzi osobnych statystyk dotyczących niszczenia, przerabiania czy zamalowywania znaków drogowych.

Amatorom twórczej ekspresji warto jednak przypomnieć, że za takie coś kodeks wykroczeń (art. 85) przewiduje karę aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny.

Znaki drogowe może stawiać tylko administrator drogi, po odpowiednim uzgodnieniu organizacji ruchu. Muszą być one wykonane zgodnie z wymogami rozporządzenia w sprawie znaków i sygnałów drogowych.

Wszelka samowola, to wykroczenie przeciwko bezpieczeństwu i stabilności oznakowania dróg. Samowolnie ustawianie, niszczenie, usuwanie wyłącza znaku, sygnału, urządzenia ostrzegawcze, lub zmienia ich położenie, zasłania je, czyni niewidocznym – podlega karze.

I nie jest to tylko przejaw opresji państwa nad obywatelem. Nadmiar znaków, ich niejednoznaczność, dziwność powoduje chaos i dezorientację u kierowców, a to ma bezpośredni wpływ na bezpieczeństwo drogowe.

od 7 lat
Wideo

echodnia.eu W czerwcu wybory do Parlamentu Europejskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska