Znalezione, nie kradzione. Nowe przepisy w sprawie rzeczy znalezionych

Tomasz Kapica
Tomasz Kapica
Podkomisarz Magdalena Kowalska z kędzierzyńskiej policji prezentuje znalezione rowery przechowywane na komendzie.
Podkomisarz Magdalena Kowalska z kędzierzyńskiej policji prezentuje znalezione rowery przechowywane na komendzie. Tomasz Kapica
Możemy zachować rzeczy i pieniądze, jeżeli nie zgłosi się po nie właściciel. Nowe przepisy regulują postępowanie w takich przypadkach.

Do biur rzeczy znalezionych w całym województwie Opolanie przynoszą rocznie nawet kilkaset różnych przedmiotów. W opolskim starostwie, które przeznaczyło na znaleziska specjalny pokój, na właścicieli czeka m.in. telefon komórkowy i dwie kurtki, w tym jedna wiosenna.

- Na szczęście nikt nam nie przyniósł nigdy żadnego zwierzątka - uśmiecha się Marzena Kazin, sekretarz starostwa.

W komendzie policji w Kędzierzynie-Koźlu przechowuje się m.in. rowery.

- Jeden został znaleziony w lesie - informuje podkomisarz Magdalena Kowalska, rzecznik komendy powiatowej. - Jeśli ktoś rozpozna je na zdjęciu i będzie potrafił udokumentować, że jest ich właścicielem, zapraszamy po odbiór zguby.

Niekiedy są to drobne przedmioty, znikomej wartości. Mimo to starostowie mieli obowiązek je przechowywać. Teraz się to zmienia. W życie weszły właśnie nowe przepisy. Urzędnicy nie muszą już przyjmować wszystkiego.

Jeżeli zguba ma wartość szacunkową niższą niż 100 zł, nie trzeba jej księgować i przechowywać. Znalazca może ją zatrzymać albo wyrzucić. Ale to nie wszystko. Każdy będzie mógł zachować przedmioty bądź pieniądze o wyższej wartości, jeżeli nie zgłosi się właściciel.

Dotychczas stawały się one własnością Skarbu Państwa. W zależności od sytuacji trzeba będzie jednak na to poczekać od roku do dwóch lat. To czas, jaki ma starosta na odszukanie właściciela.

Przede wszystkim urząd będzie miał obowiązek zamieszczenia ogłoszenia o znalezisku w Biuletynie Informacji Publicznej. Jeśli wartość znalezionego przedmiotu nie przekracza 5 tys. zł - informacja taka powinna się ukazać w prasie lokalnej lub ogólnopolskiej.

W kędzierzyńskim starostwie już wprowadzają nowe prawo. Przede wszystkim rzeczy znalezione nie będąc trafiać do policyjnego garażu.

- Przygotowujemy własne pomieszczenie, lada chwila będzie gotowe - mówi Adam Lecibil, rzecznik starostwa.

Urzędnicy nieoficjalnie przyznają jednak, że nowe przepisy można było usprawnić.

- Przede wszystkim one nie regulują tego, co zrobić z rzeczami już zalegającymi w naszych magazynach - mówi jeden z pracowników. - Ponadto w dobie internetu to za pośrednictwem portali społecznościowych powinno się szukać właścicieli zagubionych przedmiotów. Na Facebooka wchodzi mnóstwo ludzi, na BIP niekoniecznie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska