Alojzy Szopa wyjechał z domu rowerem 4 października. Od tamtego czasu trwały poszukiwania.
Kiedy okoliczne lasy przeczesywała tyraliera złożona z 54 osób (policjantów, strażaków i mieszkańców), w lesie w Kolonii Biskupskiej (ok. 200 metrów od drogi powiatowej) znaleziono tylko rower i czapkę należącą do zaginionego.
Wczoraj 60-latka znalazł grzybiarz w lesie koło Kolonii Biskupskiej (w innym miejscu, niż to, w którym znaleziono rower).
Mieszkaniec Radłowa nie żyje.
Przyczynę śmierci wyjaśni sekcja zwłok.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?