Niepokorny i znany ze swojej porywczości Michał Ilnicki od pięciu miesięcy nie jest już starostą. Kiedy jednak w połowie jego kadencji okazało się, że prokuratura stawia zarzuty korupcyjne trójce pracowników Powiatowego Urzędu Pracy, tak się wściekł, iż natychmiast kazał zmienić wszystkie drzwi w pośredniaku.
Ze zwykłych na szklane. Jedynie z drewnianą futryną. Wszystko po to, by ludzie widzieli, co robią urzędnicy.
Nie ma żadnych powodów, by dalej utrzymywać ten stan - mówi o zasłoniętych już drzwiach Leokadia Czarny, wicedyrektor namysłowskiego PUP. - To jest przecież urząd, a jego pracownicy zostali postawieni w wyjątkowo trudnej sytuacji. Dlatego wróciliśmy do normalności.
Więcej o tej sprawie czytaj w poniedziałkowym wydaniu nto.
Czytaj e-wydanie »
Wideo