We wtorek poinformowaliśmy, że gimnazjum nr 2 na ulicy Reymonta zniknie, a dzieci z tej szkoły mają od września 2012 roku przejść do gimnazjum nr 4 na ulicy 1-Maja.
Ratusz chce także, aby szkoła podstawowa nr 1 wyniosła się z budynku na placu Daszyńskiego i przejęła budynki po gimnazjum nr 2. Wiadomo, że zmiany podyktowane są zbyt małą liczbą dzieci w gimnazjach oraz wciąż wzrastającymi kosztami kształcenia.
Wiceprezydent nie mówi przed wyborami - z bloga Artura Janowskiego
Nie wiadomo jednak dlaczego to gimnazjum nr 2 ma zniknąć, choć wyniki nauczania ma lepsze niż "czwórka". Tymczasem do naszej redakcji codziennie dzwonią rodzice, którzy chcą poznać powody reorganizacji.
- Czy ktoś pomyślał, że do "czwórki" dzieciaki z Metalchemu, Groszowic, czy Grotowic nie będą miały dojazdu? - pytają zaniepokojeni rodzice.
Wiceprezydent Opola Krzysztof Początek, odpowiedzialny za miejską oświatę zakomunikował na środowej konferencji, że na razie ratusz nie będzie informował o szczegółach swojej koncepcji.
- Wybraliśmy najlepszy wariant pośród tych, które analizowaliśmy - powiedział Początek. - Informowanie o tym rodziców i nauczycieli poprzez media to... ograniczanie informacji, gdyż wszystkie dane mogą być podane tylko podczas bezpośrednich konsultacji.
Jak ustaliliśmy w urzędzie analizowano także inne warianty np. przenosiny gimnazjum nr 2 do budynku gimnazjum nr 4. Ale gdy pytamy, dlaczego zrezygnowano z takiego pomysłu, znów słyszymy, że na razie nie ma o czym mówić.
Marzena Kawałko, radna PO i członek komisji edukacji przyznaje, że radni na razie też nie mają wiedzy na temat łączenia szkół.
- To, że reorganizacja jest konieczna wiemy, ale na pewno nas także również nie zadowoli odpowiedź, że przyjęty wariant jest najlepszy - przyznaje Kawałko. - Najlepszy pewnie jest, ale pytanie dla kogo? Na komisji będziemy chcieli poznać szczegóły i wierzę, że pracownicy urzędu je nam przedstawią.
Wiceprezydent Początek przekonuje tymczasem, że radni i media otrzymają wszystkie informacje, o które poproszą.
- Ale najpierw chcemy mieć dopracowane rozwiązanie i skonsultowane z nauczycielami oraz rodzicami - tłumaczy.
Cykl spotkań ma się zakończyć jeszcze we wrześniu.
- Potem odpowiemy na wszelkie pytania - zapewnia wiceprezydent.
Przypomnijmy, że ostateczną decyzję będzie podejmować nie ratusz, ale radni.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?