Sądzę, że pan Gosiewski stchórzył

* Czy Polskie Stronnictwo Ludowe zerwie koalicję w sejmiku wojewódzkim z Prawem i Sprawiedliwością, czy też przed wyborami tylko wymachujecie szabelką?

Andrzej Pałys: - Jest ogromne oburzenie i rozgoryczenie w środowisku PSL, odnośnie wypowiedzi liderów PiS i krytyki naszej partii, jakoby była uwikłana w jakieś układy. Działacze naszej partii nie byli skazywani za korupcję, czy finansowe malwersacje. Taki język jest więc fatalny. W najbliższym czasie zbierze się zarząd PSL, który podejmie decyzję w sprawie koalicji. My wcale nie straszymy, tylko domagamy się od Prawa i Sprawiedliwości odrobiny przyzwoitości.
* A może tak naprawdę nie zdzierżyliście tego, że PiS odmówił telewizyjnej debaty z PSL w sprawach dotyczących świętokrzyskiego rolnictwa?

- PiS przestraszył się debaty z Ryszardem Ciźlą, szefem Świętokrzyskiej Izby Rolniczej. Absurdem jest to, że pan wicepremier Gosiewski wyznacza, z kim ma odbywać debaty w telewizji. Mówienie, że pan Ciźla nie jest godnym przeciwnikiem, jest po prostu obraźliwe. Pan wicepremier odbył debatę z panem Waldemarem Dubaniowskim, który w regionie jest od kilkunastu dni, a naszemu człowiekowi odmówiono. Sądzę, że pan Gosiewski po prostu stchórzył.

* Dlaczego miałby stchórzyć?

- Bo program Prawa i Sprawiedliwości dotyczący rolnictwa nijak nie pasuje do województwa świętokrzyskiego. Dlaczego? Na przykład młody rolnik, aby ubiegać się o środki unijne musi mieć powierzchnię gospodarstwa wielkości 9,91 hektara, tymczasem w województwie świętokrzyskim jego średnia powierzchnia wynosi 5,36 hektara. Renty strukturalne były w wysokości 1800 złotych, a zmniejszono je do 980. Ponadto rolnik nie może odliczyć podatku na jedno dziecko, bo płaci podatek rolny. Takich przykładów jest znacznie więcej. Pan Gosiewski jak jedzie na wieś, to przemawia przez dziesięć minut i odjeżdża, my z rolnikami rozmawiamy godzinami. Jednak to właśnie pan Gosiewski przedstawia się jako autor wszystkich sukcesów. Wychodzi tak, jakby on załatwił pieniądze na ochronę wód, ziemi, projekty kanalizacyjne na Ponidziu i w innych powiatach. Tymczasem to ja wraz z marszałkiem Adamem Jarubasem w poprzednich latach zakładaliśmy związki gmin, które pisały projekty, na podstawie których otrzymały pieniądze. Podobnie jest ze sprawą lotniska w Obicach, wszyscy parlamentarzyści je popierają, nie tylko pan Gosiewski. Kolejny przykład to przekształcenie Akademii Świętokrzyskiej w uniwersytet. Niby ojcem sukcesu jest pan Gosiewski, ale czy to on nadawał prawa do doktoryzowania? Czy też wszelkie warunki spełniła sama uczelnia? Działania pana Gosiewskiego są nieeleganckie.
* A może jest tak, że to wy przespaliście dwa lata i obecnie budzicie się do działania w kampanii wyborczej i teraz głośno krzyczycie?

- To nieprawda. Ciężko pracowaliśmy, jednak w odróżnieniu od wicepremiera my nie jesteśmy efekciarscy, tylko efektywni.